Papież znów zabrał głos w sprawie dzieci i rodziny. Zdaniem Franciszka I rodzenie gromady dzieci, gdy nie ma ku temu warunków, to skrajna nieodpowiedzialność. A optymalną liczbą dzieci jest trójka.
Podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie samolotu lecącego z Manili do Rzymu papież opowiadał o tym, że kiedyś zrugał kobietę, która była w ósmej ciąży, a poprzednie siedmioro dzieci urodziła przez cesarskie cięcie. „Czy chce pani osierocić dzieci? Nie trzeba rzucać wyzwania Bogu” - tłumaczy papież.
To już nie pierwszy raz, kiedy biskup Rzymu odniósł się w niekonwencjonalny sposób do kobiet, macierzyństwa i rodziny. Niedawno zachęcał matki, by karmiły swoje dzieci piersią nawet w kościele podczas mszy. Jest także przeciwny wypraszaniu dzieci z nabożeństwa wtedy, gdy płaczą lub nie mogą w spokoju ustać przez cały czas trwania mszy.