Wyobraźmy sobie przez chwilę, że angielskie mamy mówią, gdy dziecko je okłamuje “polaczysz”. “Johny, przestań polaczyć, bo zabiorę ci zabawki”, “Opolaczyłeś kolegów na 2 funty. Musisz im je oddać”. Fajnie? Nie bardzo. Nie ma siły, żeby dorosły John miał jakieś pozytywne skojarzenia o Polsce i Polakach. To przestańmy mówić do dzieci “cyganisz”, “podrosjanić” i “ożydził”.
Stereotyp nie przyjmuje argumentów
Stereotyp to taki dziwny stwór. Wyposażony w pancerz, który chroni go przed argumentami. Niesprawiedliwy i krzywdzący. Upraszcza rzeczywistość więc nie oddaje jej w całości. Definicje mówią wprost o fałszywym i niedostatecznie uzasadnionym “przekonaniu zbiorowym”.
Specjaliści tłumaczą, że tworzenie stereotypów jest spontaniczną ludzką skłonnością, a upraszczaniu podlegają wszelkie ludzkie wyobrażenia o otaczających ich świecie, zarówno przyrody jak i społeczeństwa.
Dzieci uczą się od rodziców
Kiedy tworzą się stereotypy. Nabywamy je przez całe życie, ale wiadomo, że “czym skorupka…”. To nie stereotyp , że dzieciństwo to ważny moment w każdym obszarze - również tym odpowiedzialnym za budowę stereotypów.
Oczywiście każdy rodzic, gdy już wie, że coś jest “niesprawiedliwe i krzywdzące”, to natychmiast chce swoje dziecko przed tym obronić. Tak w ogóle i zupełnie się nie da - prędzej czy później każdy “Johny” nasiąknie stereotypami. Skąd je weźmie? Głównie od rodziców. Według badań dzieci przyswajają większość wartości w ciągu pierwszych dziecięciu lat życia. Kultura i postawy rodziców są dla dziecka główną wskazówką do interpretacji otoczenia. Dzieci przejmują uprzedzenia swoich rodziców.
Uwaga na słowa
To, co rodzic może zrobić, to postarać się, aby przynajmniej niektóre szkodliwe uprzedzenia nasze dziecko ominęły. Jak? Choćby uważając na to, co i jak mówimy do dziecka i przy dziecku.
Na przykład takie “cyganienie”. W zależności od przedrostka znaczeń jest kilka - wszystkie totalnie negatywne. Ocyganić, wycyganić, cyganić… A przecież tak naprawdę nie uważamy, że wszyscy Romowie to kłamcy. Z pewnością w małej głowie dziecka nie zasługują na przypięcie takiej etykietki. A zostanie ona tam na zawsze. To tak samo krzywdzące dla Romów, jak niemiecka opinia, że wszyscy Polacy to złodzieje…
Nie wszyscy mówią “ocyganić”? Super. To niech nie mówią również “ożydzić”. Statystycznie, wśród Polaków, Żydów i np. Hiszpanów jest tyle samo oszustów. Możemy być pewni, że dziecko spotka się z przykładami antysemityzmu w przyszłości - należy mu oszczędzić, nawet nieświadomych, spotkań w domu…
Ta sama zasada dotyczy innych wyrazów z narodami w tle. Podrosjanić, oszwabić - przykładów można by pewnie znaleźć więcej. Oczywiście większość, jeśli nie wszystkie, mają swoje korzenie historyczne. Zachowanie stosunkowo niewielkich grup tworzyło - szczególnie na wsiach - wyobrażenie o całym narodzie. Późniejsza migracja ludzi do miast spowodowała, że stereotypowe słownictwo urosło do miana języka powszechnego.
Statystyka nie działa
Bronią przed stereotypami jest statystka, ale i ona nie zawsze działa. Człowiek ma naturalną tendencję do obrony przez danymi, które zaburzają jego stereotypy. Uczciwy Rom będzie jedynie “wyjątkiem potwierdzającym regułę” - nawet, jeśli nigdy żaden nieuczciwy nic nam nie ukradł.
Będąc rodzicem warto pamiętać, że odpowiadamy również za stereotypy naszych dzieci - nie twórzmy ich tam, gdzie łatwo możemy ich uniknąć.
No chyba, że ktoś naprawdę uważa, że wszyscy Romowie i Rosjanie to złodzieje, a Żydzi to oszuści. Ale to już zupełnie inny przypadek...