
Legia, Widzew, Mercedes, Ariel – chyba nikt tych wyrazów nie kojarzy z imionami nadawanymi dzieciom w Polsce, bo zabrania tego nasze prawo. Wkrótce jednak te bariery znikną, bo w życie wejdą przepisy pozwalające rodzicom na większą swobodę w nadawaniu imion dzieciom.
Niejeden rodzic, który wymarzył sobie, że jego dziecko będzie nosiło imię obce, nietypowe czy nawiązujące do postaci historycznej, próbując zarejestrować dziecko w urzędzie stanu cywilnego, srodze się rozczarował. Urzędnicy z reguły torpedowali imiona brzmiące obco, takie, które uniemożliwiały rozpoznanie płci dziecka czy imiona ośmieszające czy nieprzyzwoite. To się teraz zmieni, bo wchodzące właśnie w życie nowe przepisy o USC łagodzą te obostrzenia.
Skoro żyjemy w globalnej wiosce, dlaczego mielibyśmy ograniczać rodziców w nadawaniu imion dzieciom? Czytaj więcej
Jest jednak druga strona tego medalu. Niekiedy rodzice, kierując się swymi tymczasowymi zainteresowaniami, aktualnymi wydarzeniami politycznymi czy po prostu będąc pod wrażeniem aktualnie obejrzanego filmu wymyślają takie imiona oględnie mówiąc „dziwne.”
Kermit
Nadając swemu dziecku imię Kermit, rodzice naraziliby je na śmieszność. Jedynym bowiem skojarzeniem, jakie niesie z sobą nazwa Kermit w polszczyźnie, jest popularna żaba z programu The Muppet Show. – dr Katarzyna Kłosińska, sekretarz Rady Języka Polskiego
Opieniek
Władza rodzicielska nad dzieckiem ma swoje granice: moim zdaniem tak samo jak nie wolno dziecka bić, nie wolno go też ośmieszać. Musimy zdawać sobie przecież sprawę z tego, że z rozkosznego bobaska wyrośnie kiedyś być może sędzia, minister albo rektor uniwersytetu. Wyrażenie minister Opieniek Kowalski nadaje się najwyżej do utworu satyrycznego – Rada Języka Polskiego
Chociaż w Polsce nietypowe imiona to nowość, na świecie rodzice potrafią posunąć się do granic absurdu. Nie tak dawno pojawiła się w mediach informacja o tym, że w Rosji urodziło się dziecko, któremu nadano imię Lucyfer.
