Szeptanie i szumienie to jedne z popularnych sposobów na skuteczne i szybkie uśpienie małego dziecka. Dlaczego zasypiające dzieci tak sobie upodobały szum suszarki? Teorii na ten temat jest co najmniej kilka. Są też rodzice, którzy mówią że ich dziecko świetnie zasypia w czasie telewizyjnej transmisji meczu piłkarskiego. Powodem nie jest poziom gry piłkarzy, ale oczywiście charakterystyczny szum kibiców na trybunach. Wyjaśniamy fenomen szumu suszarki.
Szum suszarki przypomni łono matki
Dzieci mają pozytywne skojarzenia związane z szumami i szeptami, bo przypominają one dźwięki, które słyszały będąc jeszcze w łonie matki.
Dzięki temu, słysząc takie dźwięki, w tym szum suszarki, dziecko czuje się bezpiecznie i spokojnie. Najpopularniejszy wśród nich jest biały szum.
Tego typu białe szumy powodują, że dziecko skupia na nich swoją uwagę. Ich powtarzalność ułatwia zasypianie.
Odkurzacz, suszarka, farelka i woda w łazience jako usypiające szumy
Odgłosy domowych sprzętów są już nagrywane na płyty, USB albo w formie gotowej do odsłuchania są umieszczane w internecie. Wśród nich znaleźć można odgłosy trwającego wiele godzin, monotonnego odkurzania.
Kilkaset tysięcy odtworzeń maja też odgłosy działającej przez ponad godzinę suszarki. To z pewnością bardziej ekonomiczne rozwiązanie niż podłączanie do prądu tej prawdziwej. Czy działa na dziecko równie skutecznie jak szum suszarki w łazience? Można to sprawdzić.
O ile dorosłym kapiąca z kranu woda zwykle nie kojarzy się najlepiej, a wręcz utrudnia zaśnięcie, to szum płynącej spod prysznica wody na dzieci działa uspokajająco i nierzadko usypiająco. Dzieje się tak pewnie dlatego, że szum płynącej wody jest znów monotonny, powtarzalny i przewidywalny.
Kolejny pomysł to popularna farelka, czyli pokojowy ogrzewacz powietrza. Wydawane przez farelkę dźwięki też trafiły już do sieci - pewnie także z tego względu, że rodzice skarżą się często w internecie na wysokie opłaty związane z wykorzystywaniem jej do zasypiania dziecka.
Pewnie nieprzypadkowo, szumiące elementy brzmiące podobnie jak te wydawane przez suszarkę, czy farelkę znaleźć można w wielu kołysankach adresowanych do zasypiających dzieci.
Czy szum suszarki to na pewno dobre wyjście?
Usypianie dziecka przy szumie suszarki, działających farelkach, wiatrakach, czy odkurzaczach wydaje się kuszące. Ale trzeba być z tym ostrożnym.
Warto pamiętać o innych sposobach na zasypianie dziecka: zamiast nagranego szumu wody można urządzić ciepłą, wyciszającą kąpiel (z szumiącą w tle woda oczywiście), zainwestować w ciemne rolety do pokoju, zwinąć noworodka w ciasny kokon, który zwiększy jego poczucie bezpieczeństwa, lub trochę poziewać przy dziecku. Ten ostatni sposób, choć ziewając wydajemy raczej "nieszumiące" dźwięki, może pomóc w uśpieniu dziecka. Ziewanie jest zaraźliwe i zarazić nim możemy nawet bardzo młodego zasypiającego.
Mówi się, że małe dzieci lubią to, co naturalne i to do czego były przyzwyczajane w życiu płodowym. Niektórzy rodzice szeptając do ucha niemowlakowi układają je tak, aby mogło ono wyczuć bicie ich serca. Ono dobrze współgra z szeptami w czasie zasypiania.
Renata Palińska, psycholog dziecięcy
Nie możemy przyzwyczaić dziecka zbyt mocno do szumu wody czy suszarki, bo sami sobie zrobimy problem. Przyjdzie taki moment, gdy nie będzie działał internet, szumiący wiatrak zepsuje się albo my będziemy mieć dość wyciągania tych sprzętów. I dziecko osłabi swoją zdolność zwykłego zasypiania bez szumiących wspomagaczy.