Jakim dzieckiem jest Kamil? – Najwspanialszym na świecie – bez wahania mówi jego mama, Joanna – zresztą byłby urażony gdyby dowiedział się, że mówimy o nim „dziecko”. To już duży facet, ma piętnaście lat – dodaje. Kamil jest bystry, pełen energii, towarzyski. Aha, i prawdopodobnie jest gejem.
- Mówię „prawdopobnie”, bo przecież jest taki młody, może jeszcze coś się zmieni? – zastanawia się głośno Joanna. Od razu zaznacza jednak, że nie chce zmieniać syna na siłę. – Zawsze będę go kochała z całych sił, niezależnie od wszystkiego – dodaje.
Na początku był szok
Joanna i jej mąż Michał nigdy nie zastanawiali się nad orientacją seksualną Kamila. Po prostu nie brali pod uwagę, że może nie być heteroseksualny. Nawet rozmawiali o tym, że ich syn zaczyna się interesować dziewczynami, miał znacznie więcej koleżanek, niż kolegów. Dlatego wiadomość o jego homoseksualizmie spadła na nich jak grom z jasnego nieba.
Któregoś niedzielnego popołudnia Kamil wrócił ze spotkania z jedną z koleżanek. Michał żartobliwie skomentował, że to chyba jego dziewczyna. – Nie chcę mieć dziewczyny, chyba jestem gejem – odpowiedział Kamil jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie. Joannę i Michała wmurowało. Gdy dopytali dlaczego tak sądzi, wyjaśnił, że podobają mu się niektórzy chłopcy, za to w ogóle nie pociągają go koleżanki, choć lubi spędzać z nimi czas. Kamil zachowywał się, jakby mówił o drobnostce.
Po tym dniu Joanna i Michał nie zmrużyli oka. Przez całą noc rozmawiali o tym, co powiedział im Kamil. Czy chłopak jest pewien? Czy nie będzie miał problemów w szkole, gdy sprawa wyjdzie na jaw? Jak zareagują jego koledzy? Jak jego homoseksualizm zostanie odebrany w ich rodzinie? Pytaniom nie było końca. I byli pewni tylko jednego. Oni zawsze będą stali za nim murem.
Przede wszystkim zachować spokój...
Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, spotkali się z seksuologiem, zaczęli dużo czytać na temat homoseksualizmu. Bardzo chcieli pokierować Kamilem tak, by nie narobił sobie kłopotów w szkole. Przede wszystkim Michał obawiał się tego, że jego syn spróbuje zalecać się do heteroseksualnego chłopaka i narobi sobie problemów wśród rówieśników. – Kamil wyraźnie dał nam jednak do zrozumienia, że nie życzy sobie, byśmy aż tak wtrącali się w jego sprawy – mówi Joanna – Baliśmy się o niego, ale co mieliśmy zrobić? Pozostało nam tylko mieć nadzieję, że Kamil dobrze sobie poradzi w świecie nastolatków. A przecież wszyscy wiemy, jakie potrafią być dzieci w tym wieku…
Na razie Kamil jeszcze nie przedstawił im swojego chłopaka. Zagadywany o to mówi, że nie spotkał jeszcze tego jedynego. Inne dzieci w szkole zaczynają się jednak domyślać, że Kamil jest gejem. – Zaczęło się to, czego tak bardzo się bałam – opowiada Joanna – wyśmiewanie, wytykanie palcami, nazywanie go „pedałem”. Joanna i Michał nie mogli tego tak zostawić, musieli działać. Dowiedzieli się którzy koledzy dokuczają Kamilowi i zorganizowali spotkanie z ich rodzicami. Potwierdzili, że ich syn jest gejem, wyjaśnili, że nie mogą i nie chcą z tym walczyć. I wytłumaczyli, że potrzebują, by ich dzieci to zrozumiały i zaakceptowały. Spotkanie pomogło, drwiny ustały.
- Kamil mówi, że nie ma już problemów z rówieśnikami, że już się z niego nie wyśmiewają – mówi Joanna – Ale nie mam pewności, czy on po prostu nie chce mnie uspokoić. Może jednak nie jest aż tak dobrze? – zastanawia się. I chce działać, by jej syn i jemu podobni nie mieli problemów wśród rówieśników. Ma pomysł na zorganizowanie warsztatów dla dzieci uczących ich tego, czym jest homoseksualizm, edukujących, że to nic groźnego. Na razie jednak dyrektorka szkoły jest bardzo niechętna temu pomysłowi. Joanna szuka więc możliwości realizacji swojego pomysłu poza szkołą. Obawia się tylko, że młodzież nie zainteresuje się jej przedsięwzięciem w swoim czasie wolnym. Ale kto wie, może jednak się uda.
Zadziwiające wydaje się, z jaką łatwością Joanna i Michał zaakceptowali fakt, że ich syn jest gejem. – To wcale nie było łatwe. – wyjaśnia Joanna – Po prostu nie mieliśmy wyjścia. Wiemy, że go nie zmienimy.
Joanna wie też, że prawdopodobnie prędzej czy później Kamil przyprowadzi do domu swojego chłopaka. Już się przygotowuje na ten moment. Wie też, że jej syn prawdopodobnie spędzi życie u boku innego mężczyzny. Ma tylko nadzieję, że to będzie dobry człowiek, który uczyni jej syna szczęśliwym. Żałuje tylko, że prawdopodobnie nigdy nie będzie babcią. – A z drugiej strony kto wie? Przecież minie wiele lat zanim on dojrzeje do ojcostwa, może wtedy adopcja dzieci przez pary homoseksualne będzie możliwa? – Joanna nie traci nadziei. Ona przynajmniej zamierza o zawalczyć o równe prawa dla swojego dziecka. Jak? - Cały czas myślę o tych warsztatach. A gdy Kamil dorośnie, może wybierzemy się razem na Paradę Równości?