To Apel do każdego rodzica, który podnosi teraz rękę na dziecko! Bite dzieci stają się bijącymi dorosłymi!
Katarzyna Antczak-Domagała
20 listopada 2015, 13:26·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 listopada 2015, 13:26
Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Przemocy wobec Dzieci, obchodzony 19 listopada, skłania do refleksji związanej z powszechnością zjawiska i jego konsekwencjami.
Reklama.
A skala jest ogromna: według źródeł różnych form przemocy domowej doświadcza nawet 80% trzylatków, a połowa dzieci między 5. a 9. rokiem życia ma problemy będącą konsekwencją stosowania przez dorosłych przemocy fizycznej i psychicznej: są agresywne wobec rówieśników i nauczycieli, mają problemy z samoakceptacją, koncentracją, snem, nauką, stany lękowe. Dziecięcą reakcją na przemoc mogą być także problemy z kontrolowaniem potrzeb fizjologicznych, a co za tym idzie: brak akceptacji wśród dzieci, poniżanie, wstyd.
Krzyk to też przemoc Wielu z nas myśląc o przemocy wobec dzieci skupia się na jej najbardziej drastycznych formach: biciu czy wręcz torturowaniu fizycznym dziecka, a najczęściej przybiera ona przecież formę klapsów, potrząsania, popychania lub psychiczną i emocjonalną, której ślady nie są łatwe do rozpoznania. Ta ostatnia przejawia się krzykiem, poniżaniem, stosowaniem wyzwisk i upokarzających porównań. W bardziej wysublimowanych formach staje się rodzajem szantażu: karaniem poprzez odrzucenie, ograniczenie kontaktu, manifestacją ignorancji wobec emocjonalnych potrzeb dziecka. Przemoc to wreszcie także nadużycia seksualne wobec najmłodszych. Niemal każdy z wymienionych rodzajów przemocy stosują osoby z najbliższego otoczenia dziecka.
Kiedy siniak staje się dowodem Co powinno nas zaniepokoić? Wszelkie zasinienia, ślady otarć, oparzeń. Zawsze warto pytać o ich genezę i zwracać uwagę na to, czy podawany przez dziecko powód ich powstania jest wiarygodny. Należy zwrócić uwagę na nietypowy zarys sińców, które mogą przybrać formę ręki lub śladów palców. Niepokoić powinny okrągłe ślady oparzeń na dłoniach, stopach, linie otaczające nadgarstki lub będące formą skarpetek lub rękawiczek, które powstają od zanurzania dziecka we gorącej wodzie.
Czasami dzieci mogą cierpieć z powodu krwotoków wewnętrznych, złamań, urazów głowy. Silne potrząsanie może skutkować objawami neurologicznymi, typowymi dla uszkodzeń mózgu jak zaburzenia pamięci czy kłopoty z koncentracją uwagi; u mniejszych dzieci może doprowadzić nawet do zgonu. W sferze psychologicznej fakt doświadczania przemocy manifestuje się najczęściej niestabilności emocjonalną, zachowaniami agresywnymi wobec otoczenia, zaburzeniami lękowymi, zaburzeniami snu czy izolacja społeczną.
Ty bijesz, ja biję Dzieci, które doświadczają przemocy, cierpią fizycznie i psychicznie. Żyją w poczuciu strachu i niebezpieczeństwa; nie wierzą i nie widzą, że istnieją inne modele zachowań, zwłaszcza te, które oparte są na zdrowych i właściwych podstawach. Są niestabilne emocjonalnie, ukrywają prawdę i chronią sprawców z obawy przed zemstą lub wstydem. Często też zachowują się agresywnie wobec rówieśników lub kierują swój gniew w kierunku tych bliskich, którzy nie stosują przemocy.
Pamiętajmy, że dzieci przyzwyczajone do poniżania i stosowania przemocy, często dorosłym w życiu same będą ją stosować. To oznacza, że konsekwencje przemocy wobec dzieci są odczuwane przez każdego z nas; osoby doświadczające jej w dzieciństwie najczęściej nie potrafią nawiązywać prawidłowych relacji społecznych, z trudem wchodzą w związki i je utrzymują. Ich doświadczenia skutkują zachowaniem nieadekwatnym do sytuacji, które jest przykre i niezrozumiale dla otoczenia.
Ratujmy maluchy! Przemoc wobec dzieci to problem złożony, którego rozwiązanie wymaga zaangażowania specjalistycznych służb i wsparcia otoczenia. Niewątpliwym pozostaje fakt, że nie wolno nam się godzić i dawać przyzwolenia na jakiekolwiek akty przemocy wobec naszych własnych, jak i innych dzieci. Najlepiej zacząć od autorefleksji i pytań skierowanych do siebie: czy krzyczę, poniżam, reaguję agresją na zachowanie dziecka? Obserwować otoczenie, rozmawiać z nauczycielami i pedagogami szkolnymi, przyjaciółmi dzieci, zwracać uwagę na krzyki za ścianą, nie udawać, że przemoc nie istnieje, gdy obok nas rodzic szarpie dziecko na przystanku. Reagować, zadawać pytania, „wtrącać się”, jeśli zauważamy niepokojące objawy.
Pamiętajmy, że jest wiele dróg prawnych, które powstrzymują przemoc w rodzinie. Można zacząć od procedury założenia „Niebieskiej karty”, która jest wdrażana po zgłoszeniu przez ofiarę przemocy na Policji, w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, Gminnej Ośrodku Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, u pracownika oświaty czy zdrowia. Dzięki piętnowaniu przemocy mamy coraz bardziej świadome społeczeństwo. Dawniej dopuszczano stosowanie klapsów lub bicie pasem jako metodę wychowawczą, dziś takie zachowanie publicznie jest uważane za niedopuszczalne. Co nie oznacza, że nie ma miejsca.
*Katarzyna Antczak-Domagała - Lekarz Poradni Medsolver.