Było pokolenie Y, teraz czas na "pokolenie Homeland". Oto, na kogo wyrosną Twoje dzieci
Agnieszka Moczyróg
03 września 2015, 19:17·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 września 2015, 19:17
Po Baby boomers, pokoleniu X i pokoleniu Y przyszedł czas na kolejną generację. I choć nowe pokolenie nie wkracza jeszcze w dorosłe, samodzielne życie, eksperci od demografii i marketingu już teraz zastanawiają się jak nowe pokolenie, nazywane pokoleniem Homeland, iPokoleniem, czy po prostu pokoleniem Z zmieni świat, w którym nasze dzieci będą wkraczać w dorosłe życie.
Reklama.
Słów kilka o Millenialsach, czyli jak radzi sobie pokolenie Y Z jednej strony Millenialsi to pewni siebie, przedsiębiorczy, dobrze wykształceni ludzie, z drugiej – zadufani w sobie, roszczeniowi egoiści. Urodzeni po 1980 roku, sami o sobie mówią, że „pracują po to, aby żyć”, a od niewolniczej pracy za średnią krajową wolą wolność, niezależność i dobrą zabawę. Nowinki technologiczne nie są im obce – świat innowacji to ich świat. Nie rozstają się z laptopami, tabletami i smartfonami, które towarzyszą im w każdej dziedzinie życia – wykorzystują je nie tylko jako narzędzie pracy, ale również jako narzędzie do podtrzymywanie więzi, o które (wbrew pozorom) pokolenie Y bardzo dba. I choć zarzuca im się, że są pokoleniem „ja!, ja!, ja!”, przyznać trzeba, że we współczesnym, zdominowanym przez nowoczesne technologie świecie, świetnie się odnajdują.
A jacy będą ich następcy? Ci, którzy już powoli zaczynają deptać im po piętach? Choć o Millenialsach napisano już naprawdę dużo, publikacji o nowej generacji wciąż jak na lekarstwo.
Pokolenie Z, czyli wszystko co jest „i” Pokolenie Z , nazywane także iPokoleniem, pokoleniem Homeland, a nawet generacją multitasking, to pokolenie urodzone po 2005 roku, choć niektóre źródła twierdzą, że nowa generacja dotyczy także tych urodzonych po 1995 roku. Jedno jest pewne – świat wirtualny i realny to dla nich ta sama rzeczywistość, a technologię mają we krwi.
Nowoczesne technologie to dla „Zetowców” żadne innowacje. Nie pamiętają świata bez elektroniki. I choć do tej pory to Millenialsów nazywano popularyzatorami najnowszych technologii, to właśnie pokolenie Z może mieć największy wpływ na współczesny świat. Laptopy, smartfony, tablety to urządzenia, które towarzyszą im od zawsze. Wyrośli pod wpływem wszystkiego co jest „i” : iPhone, iPad, iPod, a ponieważ dorastają w świecie nowoczesnych technologii – lepiej od innych pokoleń odnajdują się w wirtualnym świecie, a co za tym idzie – wiedzą gdzie i jak szukać potrzebnych informacji.
Warto podkreślić, że nowe technologie dla „Zetowców” to nie tylko sposób na rozrywkę, ale także narzędzia do zdobywania wiedzy o świecie i nauce.
Ratunku! Jestem offline! Mówiąc o pokoleniu Z nie sposób nie wspomnieć o mediach społecznościowych. Dla „Zetowców” Facebook to podstawa, Twitter już dawno zastąpił codzienną prasę, Instagram to świetne miejsce na wrzucenie selfie, a szalone akcje z przyjaciółmi lądują oczywiście na Snapchacie. Najgorsze co może ich spotkać to brak wifi, bo bycie offline rodzi frustracje!
O pokoleniu „Zetowców” częściej pisze się źle niż dobrze. Zarzuca się im wiele – że żyją w wirtualnym świecie, że egoiści, że roszczeniowi, że sprzedają swoje życie portalom społecznościowym.
Z drugiej strony wirtualny świat, któremu są tak bezgranicznie oddani otwiera przed nimi wiele możliwości. Dzięki sieci żyją nie tylko w Polsce, ale i na świecie, są kreatywni, nawiązują liczne znajomości, a świat nauki stoi przed nimi otworem. To indywidualiści skupieni na zaspokajaniu ambicji.
Wszystko wskazuje na to, że pracoholizm „Zetowcom” nie grozi. Nie zagoszczą też długo w jednej firmie. Bardziej niż słowo „pracoholik” pasuje do nich „freelancer”. Od wysokich zarobków bardziej cenią ciekawą, pozwalającą na doskonalenie swoich umiejętności pracę.
Znaleźć złoty środek Na to, kim „Zetowcy” zostaną w dorosłym życiu wpływ ma nie tylko postęp technologiczny i wirtualny świat, ale również (na szczęście!) najbliższe, rzeczywiste otoczenie. To, jaki świat będzie atrakcyjniejszy dla naszych pociech zależy od nas. Ważne, aby zawsze byli otwarci na ludzi i świat realny.
Pokolenie Z to generacja, która zmieni świat. Zmieni na lepsze. I nie jeden raz pozytywnie nas zaskoczy. Warto pamiętać, że świat „Zetowców” już teraz jest inny od naszego świata i chyba nie warto na siłę dopasowywać wyobrażenia o przyszłym życiu naszych dzieci do tego, które wynieśliśmy z własnych doświadczeń.