Jesteś w ciąży i zastanawiasz się, czy możesz bezpiecznie korzystać z kąpieli słonecznych? A może obawiasz się przebarwień? Z jednej strony słyszysz, że powinnaś używać kremów z bardzo wysokim filtrem, a z drugiej, że ograniczają przyswajanie witaminy D. O to, jak to jest, tak naprawdę z tym słońcem, zapytałam dr n. med. Małgorzatę Marcinkiewicz dermatolożkę, wenerologa, specjalistkę medycyny estetycznej z kliniki Projekt Skóra.
Za przebarwienia w ciąży odpowiedzialne jest nie tylko słońce, ale także hormony, a nawet światło emitowane przez ekrany.
Kobiety w ciąży powinny używać kremów z wysokim filtrem przeciwsłonecznym i to nie tylko UVA i UVB.
Rozsądne korzystanie ze spacerów w słoneczne dni jest wskazane, nawet w ciąży.
Dr. n. med. Małgorzata Markiewicz z kliniki Projekt Skóra rozwiewa wątpliwości co do stosowania preparatów z filtrem przez kobiety w ciąży. Zdradza też, które kobiety najczęściej zmagają się z przebarwieniami i jakie preparaty przeciwsłoneczne powinny stosować przyszłe mamy.
Pani doktor, czy kobiety w ciąży powinny za wszelką cenę unikać słońca ze względu na zwiększone ryzyko przebarwień? Przebarwienia u większości kobiet w ciąży mają bezpośredni związek ze stężeniem żeńskich hormonów płciowych, tj. estrogen, progesteron, MSH, które mogą wpływać na powstawanie zmian na skórze. Tu warto nadmienić, iż większą skłonność do występowania zmian na skórze mają kobiety o ciemniejszej karnacji.
Nie oznacza to jednak, że przyszłe mamy muszą za wszelką cenę unikać ekspozycji na słońce. Istotne, aby w znacznym stopniu ją ograniczyły, a przed wyjściem z domu zastosowały odpowiednią ochronę. Must have to krem przeciwsłoneczny, najlepiej mineralny, z pigmentem, który wykazano, że chroni przed działaniem światła niebieskiego wchodzącego w skład spektrum światła widzialnego.
Światło niebieskie jest także odpowiedzialne za powstawanie przebarwień, o czym niewiele osób wie, a przecież wszyscy korzystamy ze smartphonów. Preparat przeciwsłoneczny powinien być nakładany około 20 minut przed ekspozycją na słońce. Ważne jest także nakrycie głowy z odpowiednim rondem, a to powinno mieć 7 cm średnicy.
Pamiętajmy jednak, że u około 30 proc. kobiet przebarwienia nie mają związku z ciążą, a np. z terapią hormonalną, doustną formą antykoncepcji czy niedoczynnością tarczycy. Nie bez znaczenia pozostaje również genetyka.
Kremy z filtrem są bezpiecznym rozwiązaniem, coraz częściej pojawiają się głosy, że tego typu preparaty nie są zdrowe?
Nie znam badań, które dowiodłyby niezaprzeczalnie, że używanie filtrów przeciwsłonecznych szkodzi zdrowiu. Co więcej, powinniśmy je aplikować, bo chronią naszą skórę nie tylko przed poparzeniami czy przebarwieniami, a także przed groźnymi chorobami, takimi jak czerniak.
Wybierając preparat z filtrem przeciwsłonecznym, warto postawić na ten, który ma bogatą formułę i chroni przed promieniowaniem UVA, UVB, HEV/VL oraz IR, a będąc w ciąży dodatkowo wybierać kosmetyki z firm, które mają linie dedykowane kobietom spodziewającym się dziecka.
Jakich składników tych w preparatach ciężarne powinny bezwzględnie unikać?
Jeśli chodzi o kremy z filtrem przeciwsłonecznym, to będąc w ciąży, trzeba zwrócić uwagę na to, aby produkty nie zawierały składników chemicznych, alergennych i drażniących, należą do nich np. benzophenone-5, benzophenone-4, etylhexyl methoxycinnamate, octylmethoxycinnamate czy octyl dimethyl PABA.
Przebywając na plaży i korzystając z kąpieli wodnych, warto unikać kremów, które zawierają oktokrylen. To składnik szkodliwy dla wodnej flory, a ponadto jest on bardzo szkodliwy dla rafy koralowej. Składniki, które nie powinny znajdywać się w kosmetykach, które stosują kobiety w ciąży to również pochodne witaminy A (retinol, retinal, palmitynian retinolu i inne), kwas salicylowy, kwas glikolowy (AHA), kwas BHA, kwas DHA (występuje w balsamach brązujących i samoopalaczach), olejki eteryczne, fenoksyetanol (tu warto sprawdzać, czy nie ma go w kosmetykach naturalnych, bo może się zdarzyć!).
Czy przebarwienia, które pojawią się w ciąży, po porodzie trzeba usunąć?
Po ciąży przebarwienia, które wystąpiły w trakcie jej trwania, ustępują samoistnie, zwykle w ciągu roku lub też znacząco się niwelują. Jeśli zmiany pozostaną na skórze, można poddać się leczeniu w gabinecie dermatologa.
Przy stałej dbałości o ochronę ich podczas ekspozycji na słońce. Tu stosuje się laseroterapię czy peelingi chemiczne, a także dedykowane preparaty.
Mówi się, że ciężarne powinny używać blokerów, ale przyszłe mamy obawiają się czasem, czy nie przeszkadzają one w wytwarzaniu witaminy D3. Słusznie?
Naukowcy udowodnili, że na co dzień stosujemy od dwu do czterokrotnie za mało preparatów przeciwsłonecznych. Uwzględniając powyższe, nie powinniśmy obawiać się, że aplikacja kremu SPF wpłynie na zmniejszenie ilości witaminy D3 w naszym organizmie.
Co więcej, są badania porównawcze, które także nie wykazały, by osoby aplikujące kremy przeciwsłoneczne miały mniejszą zawartości witaminy D3 w organizmie niż osoby, które w tym samym czasie nie stosowały. Warto dodać, że nawet jeśli stosujemy często kremy z filtrami, to gdy nakładamy ich cienką warstwę, nie stają się blokerem.
Bowiem zawsze jakiś fragment skóry zostaje pominięty, na przykład często zapominamy o uszach. Martwiłabym się o skórę osób, które systematycznie i kilka razy na dobę nakładają grube warstwy preparatów z filtrem. Z obserwacji swoich pacjentów wnioskuję jednak, że jest to bardzo rzadkie działanie.
Jakie są plusy i minusy wystawiania skóry na słońce podczas ciąży?
Skóra kobiet w ciąży jest wrażliwa, więc należy o nią szczególnie dbać. Nadmierna ekspozycja może przyczynić się do powstawania przebarwień, oparzeń słonecznych, wzmożenia pigmentacji znamion barwnikowych, a także zwiększa ryzyko przegrzania czy udaru. Istnieje również ryzyko tworzenia się reakcji fototoksycznych lub fotoalergicznych.
Do pierwszych dochodzi w momencie, kiedy promieniowanie UV oraz substancje fototoksyczne znajdujące się w aplikowanych preparatach (czynniki drażniące) oddziałują na skórę w tym samym czasie. W wyniku czego można zaobserwować rumień przypominający oparzenie słoneczne.
Fotoalergie natomiast powstają na skutek ekspozycji na promienie słoneczne i substancji uczulających. Ich objawem może być np. świąd. Warto jednak pamiętać, że do wszystkiego powinniśmy podchodzić z odrobiną rozsądku.
Przy odpowiedniej pogodzie, ruch i przebywanie na świeżym powietrzu pozytywnie wpłynie na nastrój przyszłych mam, a także na produkcję przez ich organizm pożądanej witaminy D3.