"Sieje ciche spustoszenie w ciele dziecka". O tym zatruciu nie usłyszysz od lekarzy
Iza Orlicz
10 sierpnia 2020, 10:37·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 sierpnia 2020, 10:37
Objawy zatrucia ołowiem są na początku mało charakterystyczne i nietypowe, dlatego nie budzą niepokoju większości rodziców. To przede wszystkim osłabienie, brak koncentracji, bóle brzucha, zaparcia, ślinotok. Tymczasem, jak apeluje UNICEF i organizacja Pure Earth, zatrucie ołowiem dotyka dzieci na wcześniej nieznaną, masową skalę.
Reklama.
Z pozoru wydaje się, że nasze dzieci nie mogą mieć styczności z ołowiem, jeśli nie mieszkamy na mocno uprzemysłowionych terenach.
Niestety ołów może znajdować w niektórych zabawkach, dziecięcych farbach do malowania, plastelinie czy kredkach świecowych, zwłaszcza jeśli sprowadzane są z obszarów, przede wszystkim Azji Południowej, gdzie skażenie ołowiem jest wysokie. Czasem zanieczyszczona nim może być też żywność.
Ołów sieje spustoszenie
Dane z opublikowanego właśnie raportu UNICEF są zatrważające. Okazuje się, że 1 na 3 dzieci na całym świecie, czyli ok. 800 milionów, ma poziom ołowiu we krwi równy lub wyższy niż 5 mikrogramów na decylitr (µg/dl). To poziom, który wymaga interwencji medycznej.
"Przy niewielu wczesnych objawach, ołów po cichu sieje spustoszenie w zdrowiu i rozwoju dzieci, co może mieć fatalne konsekwencje” - twierdzi Henrietta Fore, Dyrektor Generalna UNICEF, która opublikowała raport na ten temat.
Ołów jest silną neurotoksyną, a dzieci są szczególnie narażone, bo są bardzo podatne na jego wchłanianie. W raporcie zwrócono uwagę, że jest najbardziej niebezpieczny dla niemowląt i dzieci w wieku poniżej pięciu lat, ponieważ może prowadzić do zaburzeń neurologicznych, w tym uszkodzeń mózgu, zanim zdąży się on w pełni rozwinąć.
U starszych dzieci zbyt wysoki jego poziom w organizmie może prowadzić do uszkodzenia nerek i chorób sercowo-naczyniowych.
Jakie są objawy zatrucia ołowiem?
Do zatrucia ołowiem może dojść przez układ oddechowy, przewód pokarmowy lub skórę. Ołowicę, czyli zatrucie ołowiem bardzo trudno rozpoznać, bo objawy są niecharakterystyczne.
Dziecko może skarżyć się na brak apetytu, jest osłabione, trudno mu się skupić. Z czasem mogą pojawić się bóle brzucha (w tym kolki), bóle głowy, bóle mięśni, zaburzenia pamięci.
"Dzisiaj ołowica jest bardzo rzadko diagnozowana. Nie oznacza to jednak, że w Europie nie ma problemu zatrucia ołowiem u dzieci. Całkiem możliwe jest to, że problem jest po prostu niedoszacowany. Wciąż brakuje twardych danych oraz badań na ten temat" – mówi dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych oraz Rzecznik Prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce w rozmowie z parenting.pl
Dlatego dzieciom mieszkającym w dużych miastach i w regionach uprzemysłowionych lekarz raz do roku powinien zlecić badanie krwi pod kątem stężenia ołowiu.