
Reklama.
Niestety, wszystkie wymienione sposoby na komary nie mają naukowego potwierdzenia swej skuteczności. Również przekonania o tym, że dieta bogata w witaminę B1 pomoże nam uchronić się przed ukąszeniami nie ma nic wspólnego z prawdą.
Jak komar szuka ofiary?
Te małe, złośliwe owady przyciągają składniki potu, w tym kwas mlekowy, a zwiększone stężenie dwutlenku węgla daje im sygnał, że ofiara idealna jest w pobliżu. Komary wyczuwają też ciepło i skok temperatury naszego ciała. I tu obalić można kolejny mit na temat ochrony przed ukąszeniami – niektórzy radzą, by się dużo ruszać. Tymczasem to właśnie podczas wysiłku podwyższa się nasze ciśnienie, a ciało się poci.
Te małe, złośliwe owady przyciągają składniki potu, w tym kwas mlekowy, a zwiększone stężenie dwutlenku węgla daje im sygnał, że ofiara idealna jest w pobliżu. Komary wyczuwają też ciepło i skok temperatury naszego ciała. I tu obalić można kolejny mit na temat ochrony przed ukąszeniami – niektórzy radzą, by się dużo ruszać. Tymczasem to właśnie podczas wysiłku podwyższa się nasze ciśnienie, a ciało się poci.
Za opuchliznę odpowiedzialna jest niebezpieczna dla naszego zdrowia ślina komara. Rozrzedza ona naszą krew, a jej składniki obniżają odporność na groźne choroby. Jak się zatem przed tym chronić?
Tylko zapach
Najskuteczniejszą metodą są środki do stosowania na skórę z zawartością substancji DEET. Jednak komary odstraszają też inne repelenty obecne w składach dostępnych preparatów. Dla komarzyc istotna jest też fizyczna ochrona ciała – niechętnie kąsa skórę posmarowaną kremem, czy balsamem, który zostawi tłusty film.
Najskuteczniejszą metodą są środki do stosowania na skórę z zawartością substancji DEET. Jednak komary odstraszają też inne repelenty obecne w składach dostępnych preparatów. Dla komarzyc istotna jest też fizyczna ochrona ciała – niechętnie kąsa skórę posmarowaną kremem, czy balsamem, który zostawi tłusty film.
Niemniej skuteczny jest również zapach – dobrze działają naturalne olejki, np. anyżkowy, bergamotowy, cynamonowy, goździkowy, eukaliptusowy, geraniowy, czy lawendowy. Nie trzeba się nimi smarować, wystarczy nasączyć jednym z nich fragment garderoby.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl