Im dłużej, tym lepiej... dla szpitali
Dziecko zachoruje i musi zostać w szpitalu. To dla wielu maluchów ogromna trauma, ale i dla rodziców, którzy nie mają zapewnionych odpowiednich warunków w czasie pobytu dziecka poważny problem. Zarówno jedni, jak i drudzy marzą, by jak najszybciej powrócić do domu i dokończyć leczenie w domu, o ile oczywiście stan zdrowia im na to pozwoli. Poza tym długie przebywanie w szpitalu, w którym można napotkać różne choroby, czasem nawet znacznie poważniejsze, zwiększa ryzyko pojawiania się kolejnej choroby.
Nowa wycena NFZ, która została wprowadzona 1 października 2017 r. odnośnie zmiany taryf świadczeń gwarantowanych zakresu leczenia szpitalnego, jak się okazuje, może być bardzo niekorzystna dla dzieci i ich opiekunów. Jeden z zapisów zakłada bowiem, że za tych małych pacjentów, którzy będą przebywać w szpitalu co najmniej 4 dni, szpital dostanie wyższą stawkę. To może zdaniem Rzecznika Praw Dziecka prowadzić do szeregu nieprawidłowości.
Będą przetrzymywać dzieci, by zdobyć pieniądze?
Podstawowa hospitalizacja małego pacjenta obejmuje trzy doby. Dlaczego więc to ci pacjenci, którzy spędzą w szpitalu cztery dni, będą wyżej oceniani? Według ekspertów na pediatrii dzieci zazwyczaj nie przebywają dłużej niż trzy dni, więc taka wycena może powodować, że będą przetrzymywane dłużej w szpitalu, by szpital zyskał więcej pieniędzy.
Pediatrzy zaznaczają, że do tej pory dążono do jak najkrótszego pobytu dziecka w placówce, ze względu na dużą rotację i ogromne potrzeby bezustannie napływających nowych przypadków. Poza tym dzieci źle znoszą hospitalizację, więc lekarze starają się pacjentów wypisać jak najszybciej do domu.
W ocenie Rzecznika należy natychmiast zastanowić się, czy powyższe przepisy wpłyną negatywnie na organizację udzielania świadczeń dzieciom w szpitalach i ewentualnie od razu zastanowić się nad rozwiązaniem tego problemu.
K. Osiecka, Realizacja potrzeb psychicznych dziecka w warunkach hospitalizacji
Specyficzny rodzaj trudnego doświadczenia dla dziecka stanowi hospitalizacja, która powoduje nagłą zmianę w jego życiu i wyzwala silne reakcje lęku oraz niepokoju, które są uzależnione od różnych czynników. Dziecko doświadcza intensywnie i dotkliwie uczuć niepokoju i lęku. W nowym otoczeniu i bez opieki najbliższych czuje się bezradne, bezbronne i całkowicie uzależnione od obcych. Zwłaszcza jeśli nie rozumie, dlaczego znalazło się w szpitalu (...) dziecko czuje się w szpitalu wyobcowane, gdyż wyrwano je z bezpiecznego, znanego mu środowiska i skierowano do środowiska obcego, którego mały pacjent nie postrzega jako przyjazne.