Dziecko zachoruje i musi zostać w szpitalu. To dla wielu maluchów ogromna trauma, ale i dla rodziców, którzy nie mają zapewnionych odpowiednich warunków w czasie pobytu dziecka poważny problem. Zarówno jedni, jak i drudzy marzą, by jak najszybciej powrócić do domu i dokończyć leczenie w domu, o ile oczywiście stan zdrowia im na to pozwoli. Poza tym długie przebywanie w szpitalu, w którym można napotkać różne choroby, czasem nawet znacznie poważniejsze, zwiększa ryzyko pojawiania się kolejnej choroby.
Podstawowa hospitalizacja małego pacjenta obejmuje trzy doby. Dlaczego więc to ci pacjenci, którzy spędzą w szpitalu cztery dni, będą wyżej oceniani? Według ekspertów na pediatrii dzieci zazwyczaj nie przebywają dłużej niż trzy dni, więc taka wycena może powodować, że będą przetrzymywane dłużej w szpitalu, by szpital zyskał więcej pieniędzy.
Specyficzny rodzaj trudnego doświadczenia dla dziecka stanowi hospitalizacja, która powoduje nagłą zmianę w jego życiu i wyzwala silne reakcje lęku oraz niepokoju, które są uzależnione od różnych czynników. Dziecko doświadcza intensywnie i dotkliwie uczuć niepokoju i lęku. W nowym otoczeniu i bez opieki najbliższych czuje się bezradne, bezbronne i całkowicie uzależnione od obcych. Zwłaszcza jeśli nie rozumie, dlaczego znalazło się w szpitalu (...) dziecko czuje się w szpitalu wyobcowane, gdyż wyrwano je z bezpiecznego, znanego mu środowiska i skierowano do środowiska obcego, którego mały pacjent nie postrzega jako przyjazne.
Może cię zainteresować: Rezydentka pediatrii ujawnia, jak wygląda opieka w szpitalach. Trudno się nie bać