Aktorka i prezenterka postanowiła podczas wywiadu dla magazynu "Viva" opowiedzieć o swojej codzienności z boreliozą. Udowadnia, że choć przeciwnik trudny i nie ma na niego skutecznej broni, to jednak warto walczyć, by zachować jak najlepszą kondycję.
Objawy towarzyszące chorobie to: bóle grypopodobne, powiększone węzły chłonne, zapalenie stawów (często kolanowych), obrzęki i neuropatie. Niestety starsi pacjenci często diagnozowani są w kierunku problemów neurologicznych i reumatoidalnego zapalenia stawów, natomiast u młodszych może dochodzić do bagatelizowania problemów i traktowania jako stanów zmęczenia, albo zwykłych infekcji.
Bakterie są głęboko zagnieżdżone w różnych partiach ciała. Jednak można to kontrolować i nad tym panować. Trzeba jeść dużo witamin, dbać o siebie, ruszać się, być aktywnym. Broń boże nie wolno leżeć plackiem! Organizm musi być silny, żeby móc z tymi bakteriami walczyć. Zapytana o obecną dietę przyznała, że zmuszona była zrezygnować z pewnych produktów, w szczególności odrzucić te, które zawierają cukier, białą mąkę i nabiał krowi, w celu odgrzybienia organizmu, po zażyciu kilku serii antybiotyków.
Może cię zainteresować także: Naukowcy już wiedzą, dlaczego w 2018 r. wzrośnie liczba chorych na boreliozę
Antybiotykoterapia jest dziś jedyną potwierdzoną metodą leczenia boreliozy. Im szybciej zostanie wdrożona, tym większe szanse na całkowite wyleczenie. Niestety przewlekła postać może nieść za sobą trwałe powikłania. Po potwierdzeniu badaniami choroby, musimy rozpocząć leczenie farmakologiczne, ale tylko wtedy, gdy mamy pewność. Inaczej możemy sobie jeszcze bardziej zaszkodzić, gdyż antybiotykoterapia bez wskazania może spotęgować oporność drobnoustrojów chorobotwórczych na antybiotyki.
Tak, ja się w ogóle świetnie czuję! (śmiech) Nie ma się o co martwić. Kontroluję mój stan zdrowia, chodzę na te moje prądy – niektórzy w to wierzą, niektórzy nie. Ja w to naprawdę wierzę! Jednak główną rolę w walce o powrót do pełni sił odgrywa dieta oraz zioła.