Zajadasz się modnymi nasionami chia? Główny Inspektorat Sanitarny ostrzega
Redakcja MamaDu
22 lipca 2017, 12:52·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 22 lipca 2017, 12:52
Czy modne ostatnio czarne ziarenka, jeden z głównych dodatków do jogurtów, deserów i soków podzielą los herbaty i mleka - co kilka lat ogłaszane będą jako zdrowe i pożywne, a następnie degradowane?
Reklama.
Nasiona chia - popularne, ale czy zdrowe? Szałwia hiszpańska znana jako chia, pochodzi z centralnej i południowej części Meksyku oraz z Gwatemali. Kilka lat temu zaczęła podbijać rynki europejskie i szybko stała się hitem - nie tylko wizualnie dopełniając dania, ale również uznano ją za bombę witaminową.
Nasiona chia - jeść czy nie jeść?
Teraz za sprawą komunikatu Głównego Inspektoratu Sanitarnego wielu powątpiewa w zbawienną moc nasion. Według GIS nasion chia nie powinna być łączona z niektórymi produktami, np. jogurtami. Warto również przypomnieć życiową prawdę, że "co za dużo, to niezdrowo", bo jak się okazuje nasiona chia spożywane w nadmiarze (50 g dziennie) mogą wywołać bóle brzucha, niestrawność, biegunki lub zaparcia. Dodatkowo u mężczyzn podwyższają ryzyko raka prostaty.
W Europie nasiona pojawiły się w 2009 roku - wtedy na podstawie badań uznano, że mogą być dodawane do pieczywa (nie przekraczając 5 proc.), do spożycia dopuścił je Europejski Urząd ds Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Wielu producentów wyczuło jednak, że nowy produkt świetnie się sprzedaje, a w 2013 roku Komisja Europejska podniosła dopuszczalną normę do 10 proc., np. w pieczywie, płatkach i mieszankach owoców.
Nasiona chia chwalono głównie za dużą zawartość wapnia, błonnika, kwasów omega-3 i -6, boru, działanie obniżające cholesterol, poprawiające perystaltykę jelit i wspomaganie leczenia cukrzycy.
Do czasu uzyskania zezwolenia na wprowadzanie do obrotu w UE nasion chia w jogurtach i deserach produkty te nie mogą być sprzedawane. Za wprowadzanie do obrotu nowej żywności bez uzyskania zezwolenia, o którym mowa w art. 7 rozporządzenia nr 258/97 mogą być zastosowane kary np. grzywny czy ograniczenia wolności.