Umysł dziecka, jego funkcje poznawcze rozwijają się w błyskawicznym tempie. My, rodzice, powinniśmy ten proces wspierać. Dysponujemy wszystkimi narzędziami właściwie „z marszu”, kwestia czy będziemy mieli wolę się nimi posługiwać: Ważny jest czas, jaki poświęcamy maluchowi, uczucia, jakimi go darzymy – a właściwie jak mu je okazujemy, wsparcie w radzeniu sobie z emocjami (zarówno wspólne celebrowanie radości, jak i nauka w nazywaniu tych złych i trudnych doświadczeń) i cierpliwość. Nie możemy zapominać również o odpowiedniej diecie, bo to, co je nasze dziecko, ma ważny wpływ na rozwój jego mózgu.
Zanim się nie obejrzymy, rzuci się ono w wir przedszkolnych zabaw, albo zasiądzie w szkolnej ławce – to naprawdę bardzo szybko leci! Warto mieć świadomość, że owoce to nie tylko źródło witamin wspomagających odporność, czy błonnika pokarmowego, który poprawia trawienie. Owoce są też paliwem dla rozwoju mózgu naszych dzieci, a niektóre szczególnie pomagają w rozwoju pamięci.
Jabłka
– Sok jabłkowy (oraz sam owoc) jest doskonałym lekiem poprawiającym pamięć. Udowodnili to naukowcy na łamach pisma "Journal of Alzheimer's Disease". Zaobserwowali oni, że przeciwutleniacze zawarte w jabłku działają pozytywnie na procesy poznawcze w ludzkim mózgu, które z kolei są niezbędne do efektywnego zapamiętywania. – czytamy na parenting.pl.
Banany
Pełne potasu, który ułatwia koncentrację, oraz witamin z grupy B. Warto, by dziecko zjadało jednego banana dziennie, bo dzięki nim uwalniania jest również serotonina, tzw. hormon szczęścia. Uspokojenie skołatanych nerwów, poprawa nastroju, odczuwanie przyjemności i poprawa pamięci – cóż chcieć więcej!
Winogrona
Wspomagają one koncentrację i ich spożywanie ma wpływ na szybkość uczenia, a to dzięki dużej dawce potasu, żelaza, magnezu oraz witamin. Nie dość, że smaczne, słodkie, soczyste, dostępne przez cały rok i większość dzieci je uwielbia (yyy… właściwie to nie znam żadnego, które by nie lubiło) ,to jeszcze takie wartościowe. Nic tylko zajadać. A chociażby wtedy, jak włączymy maluchom bajkę.
Borówki, truskawki, maliny
– Kryją w sobie antocyjany, czyli bardzo silne antyoksydanty, usprawniające pamięć. Dowodów na to dostarczyli naukowcy z Uniwersytetu Reading i Peninsula Medical School w Wielkiej Brytanii. Ich badania wykazały, że osoby, które przez 12 tygodni spożywały regularnie jagody, wykazały się lepszymi wynikami w testach pamięciowych niż grupa kontrolna, która nie jadła smacznych owoców – pisze na parenting.pl
Nawet w listopadzie nie trudno o borówki w popularnych dyskontach, ale żeby dostać truskawki i maliny – nie ma szans. Warto sobie zrobić zapasy jeszcze latem i choćby niewielkie ilości zamrozić. Jeśli nam to się nie udało, bez problemu dostaniemy takie w sklepie. Mrożone owoce nie tracą swoich wartości.
Awokado
To prawdziwa bomba witaminowa oraz źródło kwasów mega-3, omega-6 i lecytyny, wspomagającej wzrost komórek mózgowych. Pomimo że nie jest to nasz rodzimy owoc, to coraz częściej i chętniej staje się on składnikiem naszych potraw, sałatek, deserów – i bardzo dobrze! Ma specyficzny smak, za których część dzieci nie przepada. Warto wtedy przemycić go do owocowego shake’a: banan, maliny, awocado i jogurt naturalny (my dodajemy jeszcze trochę miodu) – Pycha!