
– Nie pytaj mnie tak głośno, bo wszyscy się zaraz dowiedzą, a przecież nie muszą wiedzieć, że mam mięśniaki macicy. Zaraz będzie im się wydawało, że mam jakiegoś raka, albo inną straszną chorobę – strofuje mnie Sylwia, wysoka, atrakcyjna blondynka, która robi karierę w korporacji finansowej. Ten początek rozmowy tylko potwierdza, to co zdołałam już usłyszeć, że kobiety krępują się mówić o tej chorobie.
Pytam więc, czy to jest choroba wstydliwa dla kobiety? Sylwia mówi, że właściwie może nie jest to wstydliwa choroba, ale jednak jest to sprawa intymna.
Sylwia ma 29 lat, a jak mówi, o chorobie wie mniej więcej od trzech. Na razie nie ma dzieci. Lekarz, mówił jej jednak, że może mieć problemy z zajściem w ciążę.
Wiem, że muszę coś zrobić z tym mięśniakiem. Zabieg, który miałam nie przyniósł efektów.
Takich kobiet jak moja rozmówczyni jest w Polsce bardzo dużo, bo ok. 1,5 mln w grupie Polek powyżej 20. roku życia. Mięśniaki macicy pojawiają się również u bardzo młodych kobiet. Wybór opcji leczenia zależy więc w dużej mierze od tego czy planują macierzyństwo, czy też nie.
Nadal bardzo powszechne jest stosowanie radykalnego zabiegu – histerektomii, czyli usunięcia macicy.
Pewnie zastanawiasz się, czy i ciebie problem mięśniaków macicy może dotyczyć. Pacjentki, u których zdiagnozowano mięśniaki macicy, najczęściej skarżą się na niespecyficzne dolegliwości, które zwykle przekładają się na ogólne uczucie dyskomfortu w okolicy jamy brzusznej i podbrzusza. W odczuciu samych chorych nie jest to nic dokuczliwego i zwykle bagatelizują to. Sytuacja staje się poważna w momencie, gdy choroba zaczyna postępować. Wówczas mięśniaki mogą uciskać na narządy sąsiadujące, powodując np. częstomocz przy ucisku na pęcherz.
Zadaj pytanie ekspertowi. Więcej informacji na www.leczymymiesniaki.pl