
Żadna z nich nie spodziewała się, że objawy, podobne do zatrucia pokarmowego, mogą wskazywać na tak groźny stan. Ani Jordan Snelson, ani Serena Kappes nie przypuszczały, że życiu ich i nienarodzonych dzieci, może zagrażać niebezpieczeństwo. Do lekarza zgłosiły się z bólami brzucha, wymiotami i nudnościami.
Bolało jakby ktoś mnie postrzelił, albo wbił nóż między żebra.
W 30 tygodniu badania wskazywały na to, że dziecko jest małe. Jednak nie kazano mi się tym martwić. Lekarze monitorowali rozwój. Ciągle miałam nawracające objawy - myślałam, że to zatrucie pokarmowe, które ciągle męczy mój organizm - ale dużo osób mówiło mi, że ostatni trymestr jest najtrudniejszy.
Obie ciąże trzeba było rozwiązać za pomocą cesarskiego cięcia. U Jordan w 29, u Sereny w 32 tygodniu ciąży. Każda z dziewczynek ważyła niespełna 1500 gramów i wymagała intensywnej opieki medycznej. Jednak nie było innego wyjścia, musiały przyjść na świat wcześniej.
Urodziła się, żeby uratować moje życie.












