Lada dzień ruszy sezon na nasze, polskie, letnie warzywa i owoce - pyszności! No dobra, jeszcze parę tygodni, ale to już tuż tuż... Te to mają dopiero witamin! Nie ograniczajmy się ani trochę, tylko urozmaicajmy i odpowiednio przygotowujmy. [b]Jak się okazuję, większość z nas popełnia co najmniej kilka błędów, które przyczyniają się do niszczenia, wypłukiwania cennych wartości z wielu produktów![/b] Często też nieumyślnie nie wykorzystujemy tego, co w nich najbardziej cenne. Oto kilka prostych zasad!
Myj krótko i nie obieraj!
Najpierw zakupy. Warzywa i owoce najlepiej kupować co dwa dni, bo świeżość to podstawa cennych składników. Jak już chcemy je zjeść, myjmy je krótko. Zbyt dokładne i długie mycie, albo co gorsza ich moczenie, wypłukuje z nich wiele cennych składników, np. witaminę C i te z grupy B, które znikają też z surówek, jeśli zrobisz je na długo przed planowanym podaniem. I nie obierajmy ze skórki . Wiadomo, że przy małym dziecku czasami się lękamy czy da sobie radę? Moja ma 14 miesięcy i już skórki ogarnia, a w nich jest bardzo dużo odżywczych wartości. Nawet takie młode warzywa, jak ziemniaki czy marchewki, lepiej wyszorować szczoteczką przed gotowanie, niż obrać, a całej rodzinie dostarczymy więcej witamin.
Nie marnuj wody
Wiadomo, że najlepiej jest gotować na parze, a jeszcze lepiej jak robimy tuż przed samym podaniem. A jeśli już wrzucamy warzywa do wody, to używajmy jej niewiele. Zawsze możemy potem użyć jej na zupę. W oczekiwaniu na świeże, pyszne polskie warzywa, często używam mrożonek. Ważne jest to, że zachowują one najwięcej witamin, jeśli nie będziemy ich rozmrażać przed wrzuceniem do gorącej wody. Garnek też ma znaczenie. Gotowanie w tych miedzianych zubaża potrawy w witaminy C, E i kwas foliowy, dlatego wybierajmy te ze stali nierdzewnej. Skoro naczynie mamy już wybrane, wody wlaliśmy niewiele, marchewka gotowa, umyta, nie obrana, to przechodzimy do krojenia. Otóż, nie! Warzyw, jeśli nie ma takiej konieczności, lepiej nie kroić. Albo niech to będą grube plastry. Im mniejsze kawałki, tym szybciej i łatwiej uciekają cenne witaminy i minerały.
Smażenie jest zdrowe?
Może tak być tylko w przypadku mięsa. I tylko, jeśli wrzucimy je mocno rozgrzany tłuszcz. Tak, żeby z zewnątrz szybko zrobiła się skórka, która zatrzyma wartości odżywcze w środku. Jeśli położymy mięso na średnio rozgrzanym tłuszczu, to cały wniknie w jego głąb, a to już w ogóle nie będzie zdrowe. Oczywiście nie zapominajmy, że smażone jest bardziej tuczące i ciężkostrawne ale okazjonalnie, stosując się to tej zasady, nie wyrządzi wielkiej szkody. A tak ostatnio popularne warzywa z patelni? To słaby pomysł. Pochłaniają mnóstwo tłuszczu, naprawdę lepiej wrzucić je do piekarnika, a idealnie - na grila.
HITY (o których dopiero niedawno się dowiedziałam)!
Kiwi trzeba jeść ze skórką. Nieźle co? Te owoce mają mnóstwo witaminy C i kwasów tłuszczowych Omega -3. Do tej pory swoim dzieciakom obierałam kiwi, a okazuje się, że ze skórką ma trzy razy więcej błonnika i dzięki niej witaminy lepiej się wchłaniają. Kolejny hit? Brokuły to nie tylko różyczki, ale też bardzo zdrowe listki. Jest w nich dużo witaminy A, C, K. Pomagają tez w usuwaniu toksyn z organizmu. Ja już zaczęłam je jadać.
Okazuje się też, że nie wszystkie produkty "surowe" są zdrowsze. Więcej karotenu mają gotowane marchewki, a co za tym idzie - więcej witaminy A. Odwrotnie natomiast jest w przypadku jarmużu, tak dobrego dla naszej urody, ten zdrowszy jest "na surowo". Pamiętajmy, że ma on w sobie nie tylko kwas foliowy, a również witaminę C oraz wapń.