Od dawna już wiadomo, że to co jemy ma nie tylko wpływ na nasze ciało, ale przede wszystkim na nasze samopoczucie. To jak się czujemy i jakich wartości dostarczamy swojemu organizmowi, nie jest bez znaczenia dla naszego życia seksualnego. I nie chodzi tu o wymyślne diety, kompozycję wymagające spędzenia wielu godzin w kuchni, czy o sprowadzenie składników niedostępnych nam składników z drugiego końca świata. Wszystko, co "dla niej" i "dla niego" jest wartościowe, co zwiększa libido, pobudza pożądanie i pomaga na niektóre niedyspozycje mamy w zasięgu ręki!
Śniadanie Jajka. Tak, tak. zwykłe jajka. Najlepiej w postaci warzywnego omletu albo gotowane. Duża porcja białka odżywi ciało i dostarczy potężnej dawki argininy, czyli aminokwasu podnoszącego pożądanie u kobiet, jak również zwiększającego produkcję spermy u panów. Nie ma jak dobry początek dnia. A na drugi dzień... Płatki owsiane. Tylko pamiętajcie, nie te zwykłe, kukurydziane, te mogą skutecznie osłabić libido. Za to owsianka może znacznie zwiększyć poziom testosteronu. Do tego zawiera w sobie związek stosowany w leczeniu zaburzeń erekcji, silnie wpływa na popęd seksualny jak i poprawia przepływ krwi do łechtaczki.
Obiad lub kolacja Buraki. To dopiero zaskoczenie. Bogate w składniki odżywcze. Źródło witamin z grupy B, witaminy C, makro– i mikroelementów. Potas, wapń, magnez, fosfor, żelazo, cynk... No i wspomagają odchudzanie! I mają nie mały wpływ na życie seksualne.
"Podczas wysiłku fizycznego dochodzi do zwiększonej kwasowości krwi – ma to miejsce szczególnie w wysiłku beztlenowym. Wówczas azotany znajdujące się w burakach przekształcane są przez nasz organizm w azotyny = a te w tlenek azotu. Dodatkowy „zastrzyk“ tlenku azotu poszerza naczynia krwionośne, powodując, że więcej tlenu oraz substancji odżywczych jest dostarczanych do mięśni w czasie wysiłku. Dzięki temu dostajemy dodatkową porcję energii." - czytamy na dietetycy.org.pl. Co oznacza również poprawę jakość erekcji i zwiększenie intensywność doznań. To na kolację sałatka z pieczonymi buraczkami?:)
Szpinak i kasza. Źródło manganu, biorącego udział w metabolizmie estrogenu. Niedobór manganu wpływa na zaburzenie płodności u kobiet, co może też przekładać się na ochotę, lub jej brak, na seks. Czerwone mięso albo ostrygi. Steki - wiadomo, nie za dużo, bo bywają ciężkostrawne, ale są znakomitym źródłem cynku, tak jak i ostrygi, które bardzo podkręcają libido. Cynk zwiększa produkcję testosteronu i tłumi wydzielanie prolaktyny, czyli hormonu o negatywnym wpływie na sprawność seksualną.
Owoce Figi. Wzmacniają naturalne wydzielanie feromonów, a to przecież one odpowiedzialne są za tajemnicze przyciąganie. Figi, sery, orzechy i wino? To może być cudowny początek romantycznej kolacji. Arbuz. Naukowcy z Uniwersytetu w Kanadzie twierdzą, że arbuzy są jednym z najsilniejszych afrodyzjaków. W ich składzie znajdziemy cytrulinę, która jest w organizmie metabolizowana do argininy, a ona właśnie odpowiedzialna jest za lepsze ukrwienie i pomoc w problemach z erekcją. Brzoskwinie. Bogate w witaminę C i wspomagają pracę układu krążenia, więc podniecenie może być mocniejsze i szybsze. Libido podnoszą również: jabłka, banany i avocado. Żurawina. Znana z tego, że leczy infekcję układu moczowego i co najważniejsze, pomaga pozbyć się uczucia opuchnięcia. Najlepiej co jakiś czas pić odrobinę naturalnego soku z żurawiny rozcieńczonego w wodzie, a wzdęcia i odstający brzuch przestaną być przeszkodzą odpowiedzialną za uczucie dyskomfortu, zwłaszcza jeśli mówimy tu o planach na upojną noc.
Dodatki
Czekolada to mieszanka substancji, które wspólnie znakomicie stymulują nasze zmysły. Kobiety, które jedzą kawałek czekolady dziennie, mają większą ochotę na seks niż te, które jej nie jedzą. Jest afrodyzjakiem a do tego zawiera magnez - pomaga się odprężyć. Goździki i imbir dodane do napojów, herbat czy wina pobudzają aktywność seksualną, zwiększają libido. Pamiętajmy też chili, pieprzu i cynamonie. Alkohol. Zmniejsza niepokoje, relaksuje, pozwala uwolnić się od zahamować, ale... Tylko w niewielkich ilościach nie zaburzy on planów o gorącej nocy. Gdy jest go za dużo, to kondycja seksualna spada, więc szanse na łóżkowe szaleństwa przedstawiają się dość marnie.
Na śniadanie gotowane jajka z pełnoziarnistym pieczywem, na obiad stek, a kolacja, to sałatka z pieczonych buraków, a może ostrygi? Obowiązkowo z lampką wina i noc zapowiada się obiecująco :)