Smartphone jako komunijny prezent przestał już być ekstrawagancją. Telefony komórkowe posiadają już coraz mniejsze dzieci i oswoiliśmy się już z tym, że niejednokrotnie posługują się nimi sprawniej niż my. Zabranie dziecku komórki to jedna z najsurowszych kar, tymczasem okazuje się, że może być ona prawdziwą przysługą.
Mózgi dzieci i nastolatków działają inaczej niż dorosłych. Ich układ nerwowy nie jest jeszcze dojrzały, dlatego są one bardziej podatne na odczuwanie stresu i mają mniejsze zdolności do samokontroli. Biorąc pod uwagę te czynniki, naukowcy postanowili sprawdzić, jaki wpływ na funkcjonowanie dziecka, ma używanie przez niego telefonu komórkowego. Okazało się, że niesie ono za sobą szereg negatywnych konsekwencji!
Obniżenie koncentracji
Ten efekt działa nie tylko u dzieci. Naukowcy przeprowadzili eksperyment podczas którego, wykonującego swoje zdanie, pracownika biurowego rozproszono nadchodzącym nagle sms’em lub mailem. Po tym zdarzeniu, powrót do poprzedniego poziomu efektywności i skupienie się na zadaniu zajęło mu średnio 25 minut! Wyobraźcie sobie teraz, co dzieje się z mózgiem dziecka, które odrabia lekcje korzystając jednocześnie z telefonu komórkowego...
Według badań, sama obecność telefonu komórkowego (np. na biurku obok zeszytu) jest wystarczająca, żeby osłabić uwagę skupianą na aktualnie wykonywanym zadaniu. Jeśli więc wasze dziecko ma problemy z odrabianiem lekcji (zajmuje mu to dużo czasu, niepoprawnie wykonuje zadania, notorycznie zapomina czegoś odrobić) spróbujcie wprowadzić nowy zwyczaj i (mimo protestów) zarządźcie czas odrabiania lekcji, czasem bez telefonu.
Problemy z komunikacją
Nie raz widziałam na mieście grupę nastolatków, którzy teoretycznie są gdzieś razem, jednak każdy z nich wpatrzony jest w swój ekran. Zresztą, nie jest to problem jedynie nastolatków, pisałam już kiedyś artykuł o phubberach, czyli ludziach ignorujących swoich towarzyszy na rzecz telefonu. Naukowcy postanowili przyjrzeć się temu zjawisku i poprosili nieznajomych ludzi, żeby urządzili ze sobą dziesięciominutową pogawędkę. Połowa z uczestników miała wtedy na stole telefon komórkowy, a druga połowa laptopa. Okazało się, że ci którzy rozmawiając mogli zerkać na telefon, dużo częściej po odbytej rozmowie stwierdzali, że raczej nie mogliby zaprzyjaźnić się ze swoim rozmówcą. Sama obecność telefonu komórkowego osłabia komunikację twarzą w twarz!
Syndrom FOMO
O syndromie FOMO mówi się dopiero od niedawna, ale wydaje się być bardzo powszechnym zjawiskiem. FOMO czyli „fear of missing out” oznacza lęk przed przegapieniem czegoś potencjalnie atrakcyjnego. Charakteryzuje się kompulsywnym sprawdzaniem w mediach społecznościowych, co robią inni ludzie i obawą, że ich życie i codzienne aktywności są ciekawsze i bardziej atrakcyjne niż twoje. Nastolatkowie cierpiący na FOMO często mają obniżony nastrój, odczuwają niepokój i kilkakrotnie częściej niż inni sprawdzają swoje telefony komórkowe (podczas nauki, jedzenia, spotkań ze znajomymi, seansu filmowego).
Zaburzenia snu
Używanie telefonu komórkowego przed snem może prowadzić do problemów z zasypianiem i niższej jakości snu. Hormon snu, melatonina, zazwyczaj zaczyna być wydzielana około godziny 21:00, jednak jasne podświetlenie telefonu komórkowego może w swoisty sposób oszukać mózg, że jeszcze jest dzień i stłumić wydzielanie tego hormonu.
Prokastrynacja
Prokastrynacja, czyli patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, od niedawna włączona została w poczet zaburzeń psychicznych. Stała się też łatwą wymówką dla ludzi, którzy zwyczajnie są leniwi. Aż 75 proc. amerykańskich nastolatków uważa, że cierpli na tę przypadłość, tymczasem zapytani o to co robią, kiedy odwlekają swoje obowiązki zgodnie wymieniają: pisanie sms’ów, sprawdzanie social mediów, gry i zakupy internetowe. Telefony nie są czynnikiem powodującym prawdziwą prokastrynację, ale znacząco wpływają na obowiązkowość uczniów.
Zwiększony stres
Udowodniono, że nadmierne korzystanie z telefonów komórkowych może być szkodliwe dla zdrowia psychicznego. Jest ono związane z odczuwaniem niepokoju, irytacji, frustracji i zniecierpliwienia. Podczas badania, 60 proc. dzieci przyznało, że czuje się bardzo nieprzyjemnie pobudzona, kiedy nie ma dostępu do swojego telefonu.
Jak z tym walczyć?
Walka z telefonami komórkowymi wydaje się z góry przegrana. Ich obecność tak wpisała się w nasze życie, że trudno byłoby całkowicie z nich zrezygnować. Warto jednak pracować nad wyrobieniem w sobie zdrowych nawyków dotyczących korzystania z telefonów. Przykładowo, badania pokazują, że w klasach w których zakazane jest używanie telefonów komórkowych, oceny uczniów są wyższe niż tam, gdzie korzystanie z komórki jest dozwolone.
Co możemy zrobić na co dzień, żeby uchronić dzieci przed zgubnymi skutkami nadużywania telefonów? Przede wszystkim, dajmy im dobry przykład i wprowadźmy obowiązujące wszystkich domowników zasady, np. nie wyciągamy telefonu podczas posiłków, nie sprawdzamy ich podczas rozmów z drugą osobą i nie bierzemy ze sobą do łazienki.
Przypilnujmy też, żeby podczas odrabiania zadań domowych, telefon nie znajdował się na biurku ucznia. Nawet jeśli nie będzie z niego korzystał, to ciężko będzie mu kontrolnie nie zerkać w stronę ekranu. Wieczorem zmniejszajcie podświetlenie ekranu (niektóre telefony mają już opcję automatycznego ocieplania kolorów w drugiej połowie dnia). No i oczywiście, dużo rozmawiajcie, o tym że prawdziwe życie różni się od tego, które pokazujemy na Facebooku też! Ta świadomość może uchronić was i wasze dziecko od nowego, ale jakże niepokojącego zjawiska fomoholizmu.