
Reklama.
Ojciec dziewczynki, zarażonej wirusem RS (Respiratory Syncytial Virus) zaapelował na jednym z portali społecznościowych, by… myć ręce przed kontaktem z niemowlakami. Niby zwykła i dość oczywista czynność, a jednak wielu o niej zapomina lub celowo od niej odchodzi w myśl zasady „trochę brudu nie zaszkodzi”. Mężczyzna zamieścił więc zdjęcie swojej ciężko chorej córki, by udowodnić, że zakażenie wirusem RS to nie żarty. Szczęśliwie dziewczynka ma się coraz lepiej, jednak jej historia powinna być ostrzeżeniem dla innych.
Wirus RS jest niezwykle groźny szczególnie dla dzieci z obniżoną odpornością, wcześniaków, maluchów z dysplazją oskrzelowo-płucną lub wadą serca, a także mukowiscydozą. U wcześniaków urodzonych przed 32. tygodniem ciąży zakażenia dolnych dróg oddechowych występują dziesięciokrotnie częściej niż u dzieci urodzonych w terminie, dlatego należą do grupy największego ryzyka. W dodatku zakażenie przechodzą znacznie gorzej, niż inne dzieci. Najczęściej konieczna jest hospitalizacja na oddziale intensywnej terapii, gdzie podawany jest tlen, prowadzony oddech zastępczy, a także środki farmakologiczne, rozszerzające oskrzela. Leczenie najczęściej trwa bardzo długo i wiąże się z licznymi powikłaniami.
W Polsce ponad 40 procent dzieci, które trafiają do szpitala jest zarażonych wirusem RS. Mowa tu jedynie o przypadkach ciężkich, wymagających leczenia szpitalnego, a co z tymi, które leczone są w warunkach domowych bez odpowiedniej diagnostyki w kierunku wirusa RS? Do najczęstszych powikłań, wynikających z zakażenia zaliczamy: zapalenia krtani i tchawicy, ucha środkowego, zatok, oskrzeli i płuc. Schorzeniom tym może towarzyszyć bezdech, niejednokrotnie będący stanem zagrożenia życia. W takich sytuacjach konieczna jest nawet wentylacja mechaniczna.
Jak można zminimalizować ryzyko zakażenia?
Przede wszystkim należy mieć świadomość, że jest to bardzo groźna choroba. Oczywiście dla dorosłych lub starszych dzieci wirus ten nie już tak bardzo niebezpieczny. Najważniejsze, by za wszelką cenę dbać o najmłodszych (noworodki i niemowlęta), a w szczególności wcześniaki i dzieci z przewlekłymi chorobami i poważnymi schorzeniami.
Przede wszystkim należy mieć świadomość, że jest to bardzo groźna choroba. Oczywiście dla dorosłych lub starszych dzieci wirus ten nie już tak bardzo niebezpieczny. Najważniejsze, by za wszelką cenę dbać o najmłodszych (noworodki i niemowlęta), a w szczególności wcześniaki i dzieci z przewlekłymi chorobami i poważnymi schorzeniami.
Istotne jest przestrzeganie higieny. Tak jak apelował ojciec dziewczynki – należy zawsze myć ręce podchodząc do malutkiego dziecka. Poza tym warto zrezygnować z przebywania w dużych skupiskach ludzi i ograniczyć wizyty gości w domu w pierwszych miesiącach życia, a w szczególności jeśli czas ten przypada na okres jesienno-zimowy (listopad-marzec). Wirus może przetrwać kilka godzin na różnych powierzchniach (blaty, klamki), dlatego tak istotne jest mycie rąk i przestrzeganie podstawowych zasad higieny.
Szczepienie
Istnieje możliwość podania dziecku z grupy ryzyka przeciwciał skierowanych przeciw wirusowi RS. Niestety jest to szczepionka bardzo droga i w dodatku przyjmowana w pięciu dawkach. Warto jednak rozważyć jej podanie, ponieważ zakażenie wirusem RS może doprowadzić nawet do zgonu.
Istnieje możliwość podania dziecku z grupy ryzyka przeciwciał skierowanych przeciw wirusowi RS. Niestety jest to szczepionka bardzo droga i w dodatku przyjmowana w pięciu dawkach. Warto jednak rozważyć jej podanie, ponieważ zakażenie wirusem RS może doprowadzić nawet do zgonu.