Odporność dziecka buduje się przez kilka lat. W tym okresie rodzice przejdą razem z nim niejedno przeziębienie i nie raz będą zastanawiać się jak sprawić, żeby odporność malucha była mocniejsza. Okazuje się, że nie wszystkie porady, które są dość powszechnie i w dobrej wierze podsuwane nam przez naszych rodziców, znajomych, teściów czy sąsiadów, są słuszne. Oto kilka mitów na temat odporności u dziecka.
1. Jedzenie zimnych lodów w okresie jesienno-zimowym powoduje ból gardła i anginę
Jeśli po zjedzeniu loda zaboli cię gardło to najpewniej dlatego, że na zewnątrz jest bardzo ciepło i ból wynika z różnicy temperatur i szoku termicznego jaką sobie właśnie zaserwowałeś. Angina to bakteryjne zapalenie gardła wywołane przez paciorkowce. Problemem jest więc bakteria, nie jedzenie lodów czy wypicie chłodnego napoju.
2. W pokoju dziecka musi być bardzo ciepło
Nieprawda. Kiedy mamy wątpliwość czy założyć dziecku dodatkowy sweterek czy też nie, nie róbmy tego. Lepiej, żeby było ubrane przewiewnie niż, żeby było mu za gorąco. Przegrzanie sprzyja infekcjom, zwłaszcza jeśli po chwili trzeba będzie wyjść z nagrzanego domu na zewnątrz bo na przykład wychodzimy do przedszkola lub gdy zawita do nas gość i otwierane drzwi spowodują przeciąg. To nie są korzystne sytuacje dla spoconego malucha. Dodatkowo, tropiki w pokoju dziecka sprawiają, że powietrze jest nieprzyjemnie suche i maluchowi ciężej się oddycha.
3. Czapeczka zawsze obowiązkowa
Oczywiście, że nie zawsze. Będzie potrzebował jej niemowlak przy niskich temperaturach w okresie jesienno-zimowym, ale już dziecko powyżej pierwszego roku życia, powyżej 10 stopni C może biegać z gołą głową, tak jak i jego rodzice. Zapalenie ucha? Wywołują je bakterie i wirusy, a nie jak się potocznie mówi "przewianie". W domu, po kąpieli też możemy darować dziecku zakładanie czapeczki, chyba, że różnica temperatur pomiędzy łazienką, a pokojem jest znaczna.
4. Gorączka to nie powód do wizyty u lekarza
Gorączka to jeszcze nie choroba, prawda. To walka organizmu z drobnoustrojami. Powyżej 38 stopni C, możemy podać dziecku leki przeciwgorączkowe bez konsultacji z lekarzem (i oczywiście tylko w sytuacji kiedy nie występują żadne dodatkowe, niepokojące objawy takie jak kaszel, duszność, wysypka czy dreszcze), ale jeżeli gorączka utrzymuje się powyżej trzech dni, wtedy wizyta lekarska jest konieczna. Lepiej sprawdzić niż potem żałować, a że ktoś nazwie cię nadwrażliwym rodzicem? Co z tego.
5. Maluchy nie mogą wychodzić na mróz
Faktycznie, nie powinno się spacerować z noworodkiem czy bardzo małym, kilkutygodniowym dzieckiem jeżeli temperatura na dworze jest niższa niż 10 stopni poniżej zera. Jeżeli jednak mówimy o starszych urwisach, mogą one przebywać na mrozie, a przedszkolaki nawet przy temperaturze około 20 stopni poniżej zera, tyle, że nie powinno to trwać dłużej niż trzydzieści minut i tylko jeśli jest to tak zwany suchy mróz, a wiatr nie szaleje.
Drodzy rodzice, trzymajcie się dzielnie bo jeszcze niejedna infekcja przed wami. Niestety, jest to nieuniknione, ale, na szczęście z czasem odporność dziecka przestaje wariować. Czekam na to tak samo ja, mama żłobkowicza. A tymczasem dbajmy o maluchy pamiętając o tym, żeby sporo się ruszały, systematycznie przebywały na świeżym powietrzu i miały lekkostrawną, bogatą w witaminy dietę. Na to mamy wpływ. Powodzenia!