Halitoza, czyli nieświeży oddech to problem bardzo wielu osób. Według statystyk dotyczy aż połowy z nas! Zamiast ją maskować odświeżaczami do ust czy gumą do żucia o smaku miętowym, warto znaleźć jej źródło. A następnie skoncentrować się na odpowiednim do problemu leczeniu. Czasami przyczyny mogą być poważne, ale nie raz ten kłopot wynika z banału: zaniedbania lub nieodpowiedniej higieny.
Zanim wpadniesz w panikę, że twój nieświeży oddech jest skutkiem chorób wewnętrznych lub innych poważnych schorzeń, przeczytaj ten artykuł. Być może nie jest tak źle. Regularne wizyty u stomatologa, odpowiednia higiena i mówiąc ogólnie: dbanie o siebie - w tym o swoje zęby, może cię przed halitozą uchronić.
1. Nieodpowiednia higiena
Nieświeży oddech u większości osób wynika z nieprawidłowej higieny jamy ustnej. To tak zwana halitoza fizjologiczna. Jej przyczyną są bakterie, które rozwijają się na tylnej części języka. A przykry zapach wynika z tego, że rozkładają one resztki jedzenia i wydzielają związki siarki, które pachną nieprzyjemnie. – Dlatego tak ważne jest regularne używanie skrobaczek do języka oraz płukanek bakteriobójczych, zmniejszających powstawanie osadu – mówi dr Iwona Gnach-Olejniczak, stomatolog z kliniki Unident Union Dental Spa z Wrocławia.
Pani doktor dodaje, że cukierki odświeżające tylko maskują problem, nie mówiąc o tym, że te z cukrem wręcz go nasilają, bo zakwaszają jamę ustną. Zamiast więc mieć świeższy oddech, mamy błędne koło i z ust pachnie jeszcze gorzej, ponieważ przybywa bakterii wywołujących nieprzyjemny zapach, które uwielbiają takie warunki.
Oprócz oczyszczania języka, warto pamiętać też o higienie przestrzeni między zębami i dziąsłami. W tym pomocne są nitki dentystyczne, do których wielu z nas ma dystans. Nićmi oczyścisz zęby z resztek pożywienia, które kochają wspomniane już wyżej bakterie. Warto ich używać raz dziennie przed umyciem zębów. Na przykład wieczorem.
2. Nieszczelne plomby
Bakterie rozwijają się nie tylko na tylnej części języka, ale mogą pojawić się także w okolicy niedopasowanych, nawisających plomb czy nieszczelnych uzupełnień protetycznych (u osób, które noszą protezy). Przyczyną halitozy jest bardzo często płytka nazębna, którą trudno usunąć. Wokół niej również gromadzą się zarówno resztki jedzenia, jak i bakterie, które je rozkładają i wydzielają nieprzyjemny zapach. Dlatego regularne oczyszczanie zębów z płytki i dbanie o wypełnienia, czyli plomby i kontrole u dentysty pomagają zachować świeżość oddechu.
Plomby i protezy nie są zakładane na wieczność i warto co kilka lat sprawdzać ich szczelność oraz stan (wiele osób do tej pory nosi stare czarne lub srebrne plomby zwane amalgamatowymi, które są szkodliwe i nikt już ich od lat nie stosuje - czas je wymienić!). Nie tylko ze względu na oddech, ale i zdrowie zębów. Często w szczelinach może się pojawić próchnica i kolejny ubytek.
3. Sprzyjająca dieta
Niestety, dieta ma ogromne znaczenie na nasz oddech. Pomijając spożywanie czosnku, cebuli, szczypiorku czy porów, które same w sobie zawierają związki lotne siarki odpowiedzialne za „oddech T-Rexa” (jak ostatnio stwierdził mój synek, kiedy najadłam się sałatki z czosnkowym winegretem i tuńczykiem), wiele produktów, które nie wydają nam się tak oczywiste - również potęgują nieświeży oddech.
Wspomniane przez panią doktor cukierki (nawet te miętowe, grunt, że z cukrem), słodycze w ogóle, słodzone napoje gazowane, potrawy mączne oraz mięso, wszystkie - zakwaszają organizm. W tym wywołują kwaśny odczyn w jamie ustnej. Dlatego, jeśli nie potrafisz żyć bez makaronu, chleba czy pierogów, staraj się łączyć je ze świeżymi owocami i warzywami, które przywracają odczyn zasadowy. Im więcej będziesz jeść kasz, warzyw i owoców (surowych, ale oprócz czosnku i cebuli!), tym świeższy będzie twój oddech, ponieważ neutralizują one pH w ustach.
4. Niedobory śliny
Oczywiście nie zawsze halitoza wynika z trzech powyższych przyczyn i ma podstawy fizjologiczne. Czasami może być objawem choroby i wtedy nazywamy ją halitozą patologiczną. Zwykle ma związek z zaburzeniami w wydzielaniu śliny - co można zauważyć szczególnie po nocy (kiedy śpimy spada produkcja śliny). Większość osób, które skarży się na nieświeży oddech obserwuje go zwłaszcza o poranku. – Jeśli po umyciu zębów dolegliwość nie znika i występuje permanentna suchość błony śluzowej jamy ustnej, warto skontrolować stan ślinianek – zaleca dr Iwona Gnach-Olejniczak. Sprawdź go również, jeśli czujesz ból podczas żucia, przełykania lub masz zaburzenia smaku czy trudności w mówieniu. Możesz też sama sobie pomóc pijąc więcej wody, używając płukanek lub gum do żucia z ksylitolem albo sorbitolem. – Zwiększają one wydzielanie śliny, a przez to spowalniają rozwój drobnoustrojów i normują pH jamy ustnej – wyjaśnia stomatolog.
Kiedy okaże się, że ani większa ilość spożywanych przez ciebie płynów, ani gumy do żucia czy płukanki nie przynoszą poprawy, nie poddawaj się i sprawdź czy nie ma to związku z przyjmowaniem leków (onkologicznych, moczopędnych, przeciwhistaminowych, przeciwdepresyjnych). Zbyt mała ilość śliny, zwana kserostomią może być skutkiem ubocznym ich przyjmowania. A także jej przyczyną mogą być poważne choroby, jak: nieleczona cukrzyca, choroby tarczycy, nerek, RZS lub kamica czy stany zapalne ślinianek. Nie należy więc tego problemu bagatelizować!
5. Próchnica i spółka
Nieświeży, przykry zapach z ust może też być objawem próchnicy, gdy w obrębie zęba rozwija się stan zapalny miazgi. – Rozwiązaniem jest tylko szybka interwencja stomatologiczna, polegająca najczęściej na leczeniu kanałowym – mówi dr Gnach-Olejniczak. – Nieprzyjemny zapach towarzyszy również powikłaniom poekstrakcyjnym – występuje przy suchym zębodole, który jest zaburzeniem gojenia rany po usunięciu zęba. Także przetoki ustno-zatokowe objawiają się halitozą – wymienia stomatolog. Jednak najczęściej zanim poczujesz nieprzyjemny oddech, pierwszym objawem schorzenia zębów jest ból. Jeśli boli cię ząb lub zęby, zamiast łykać środki przeciwbólowe - ruszaj do gabinetu dentystycznego. Im szybciej, tym lepiej.
6. Chore dziąsła
„Oddech T-Rexa” może też wynikać z bakteryjnych chorób przyzębia czy stanów zapalnych dziąseł. Taki stan rzeczy rozpoznasz, kiedy twoje dziąsła krwawią podczas mycia zębów, pojawił się na nich obrzęk, są bolesne lub zmienił się ich kolor na znacznie ciemniejszy. – Przyczyną paradontopatii jest najczęściej zalegająca płytka nazębna i kamień, które wnikają pod dziąsła i prowadzą do powstania kieszonek dziąsłowych i kostnych. To tam rozwijają się beztlenowe bakterie, wywołujące stany zapalne – tłumaczy dr Iwona Gnach-Olejniczak.
Aby nie doprowadzić do zapalenia przyzębia, należy usuwać kamień 2 razy do roku (ale niektórzy pacjenci po konsultacji ze stomatologiem, muszą to robić znacznie częściej: co 1-3 miesiące). Jeśli stomatolog stwierdzi u ciebie paradontopatię może zalecić tak zwane wektorowanie. To nieinwazyjna metoda usuwania kamienia poddziąsłowego, która w 90% pozwala uniknąć chirurgicznego rozcinania dziąseł. Chroni więc przed bolesną metodą chirurgiczną.
7. Od nosa po żołądek
Czasami nieświeży zapach z ust nie ma wiele wspólnego z nieodpowiednią higieną czy chorobami jamy ustnej, ale ma źródło poza nią. Na przykład w obrębie nosa, gardła i ucha. Stany zapalne zatok, ropne zapalenia migdałków są nie tylko bolesne i nieprzyjemne, ale potwornie zatruwają zapach z ust i wymagają pilnej wizyty u laryngologa. Nieświeży oddech może wynikać nawet ze skrzywionej przegrody nosowej. Natomiast halitoza o pochodzeniu ENT (ear-nose-and-throat) stanowi jedynie 5-8 proc. przypadków.
Niestety może też mieć źródło jeszcze głębiej i być wynikiem: zapalenia oskrzeli, ropnia płuc, choroby wątroby, nerek, stanów nowotworowych czy chorób przewodu pokarmowego, jak zarzucanie treści żołądka. Dlatego następnym razem podczas wizyty u stomatologa, jeśli masz problem z nieświeżym oddechem, koniecznie go o tym poinformuj. I poszukajcie razem jego przyczyny. Może być błaha, ale może być poważna.