Każdy, kto ma dziecko doskonale wie, że czasem trudno mieć oczy dookoła głowy. Zdarzają się takie dziecięce osobniki, których upilnowanie graniczy z cudem. Inna sprawa, że wypadki najzwyczajniej w świecie chodzą po ludziach.
Na wstępie wyjaśnijmy sobie pewną kwestię – jeśli coś zdarzy się dziecku pod Twoją opieką jesteś odpowiedzialny. Lekarze oczywiście mają świadomość, że niełatwo jest upilnować dziecko, jeśli jednak coś mu się stanie, dobrze gdybyś wiedział jak zareagować.
Dzieci, ich pomysłowość i wypadki, do jakich czasem dochodzi z ich udziałem potrafią zaskoczyć wielu. Dlatego najważniejsze, abyś wiedział co robić, czy totalnie nie wiesz co robić. Odpowiedź jest prosta – dzwoń natychmiast pod 999 lub 112. W pierwszej kolejności podaj swój adres, następnie stan dziecka. Resztą zajmie się dyspozytor, Tobie pozostaje jedynie skupić się na jego słowach i poleceniach.
Co możesz zrobić w typowych sytuacjach kryzysowych?
1. Upadek z wysokości
Zdarza się w większości domów, choć niewiele osób się do tego przyznaje. Małe, ruchliwe dziecko może spaść z łózka, kanapy lub przewijaka. Należy obserwować, czy dziecko nie ma wstrząśnienia mózgu. Niepokojące jest, gdy maluch wymiotuje, przelewa się przez ręce, jest podejrzanie senne (choć o tej porze z reguły nie śpi), po upadku straciło przytomność, występuje problem z oddychaniem lub zasinienie wokół oczu lub za uszami. W takich sytuacjach koniecznie pilnie skontaktuj się z lekarzem lub wezwij pogotowie. Guz lub zwykły siniak nie jest niczym groźnym – tu wystarczy chłodny okład.
2. Połknięty koralik
Jest taki dowcip… jeśli Twoje pierwsze dziecko połknie 5 zł pędzisz do szpitala, jeśli Twoje drugie dziecko połknie 5 zł czekasz aż zrobi kupę, kiedy zrobi to samo Twoje trzecie dziecko potrącasz mu z kieszonkowego.
Oczywiście możesz jechać na izbę przyjęć, by uspokoić nerwy i uzyskać opinię lekarza. Często jednak takie drobne przedmioty jak koraliki czy guziki same pojawią się w pieluszce w ciągu jednego lub dwóch dni. Zdarza się, że o fakcie połknięcia czegokolwiek rodzice dowiadują się dopiero odnajdując niespodziankę w kupce.
Jeśli jednak doszło do połknięcia detergentów pośpiech jest wskazany – pogotowie należy wezwać natychmiast. Nie wolno prowokować wymiotów, ani podawać niczego do picia czy jedzenia.
3. Krwawienie z nosa
Zupełnie nie ma potrzeby by odginać głowę dziecka do tyłu. Tym sposobem krew spłynie do gardła, następnie do żołądka, co najczęściej kończy się wymiotami. Wystarczy pochylić dziecko do przodu. Dzięki temu krew wypłynie na zewnątrz. Następnie wystarczy zacisnąć dziecku nos na około 10 minut, w tym czasie krew powinna zakrzepnąć. Później pomoże chłodny kompres na nos.
Jeśli krwawienia występują bardzo często i zupełnie nieoczekiwanie, może to świadczyć o łagodnym zaburzeniu krzepnięcia krwi (zalecane są wtedy badania w kierunku choroby von Willebranda).
4. Drgawki
Najczęstszą przyczyną jest gorączka. Przede wszystkim nie należy wpadać w panikę, rozwierać dziecku ust, ani wkładać niczego między zęby. Jedyne co możemy w danej chwili zrobić to ułożyć jego główkę na swoich kolanach i asekurować. Po ustaniu drgawek dzieci często zapadają w krótki sen, o ile nie podano żadnych leków drzemka trwa z reguły tyle, ile sam napad. Oczywiście niezbędne jest wezwanie pogotowia, a następnie dalsza diagnostyka, w celu ustalenia przyczyny drgawek (gorączka, zaburzenia poziomu minerałów w organizmie).
5. Porażenie prądem
Dzieci lubią majstrować przy kontaktach. Dobrze, jeśli zaopatrzysz się w odpowiednie zaślepki, to z pewnością zapewni jakieś bezpieczeństwo. Jeśli jednak widzisz dziecko jakby „przyklejone” do kontaktu i wijące się z bólu zarzuć na nie koc, a następnie odciągnij od gniazdka. Zalecane jest wezwanie pogotowia i stała obserwacja dziecka przez opiekuna – kolor skóry, oddech, przytomność.