Są trzy rodzaje wypadania włosów: utrata włosów, przerzedzenie oraz sezonowe lub czasowe wypadanie włosów. Jeżeli w łazience lub na szczotce znajdujesz dziennie więcej niż 150 włosów, pora się temu problemowi przyjrzeć. To siedem potencjalnych powodów wypadania włosów.
Przede wszystkim B12 oraz żelaza. Ale także cynku. Mogą być przyczyną osłabienia włosów i ich utraty. Wiekszość z nas nie zdaje sobie sprawy z wagi uzupełniania niedoborów witamin. I mało kto znajduje czas i środki, żeby udać się do specjalisty i sprawdzić rzeczywisty stan odżywienia organizmu. Czasami sama dieta nie wystarczy i trzeba niektóre pierwiastki bądź witaminy suplementować.
2. Skutek uboczny farmakologii
Niestety z lekarstwami jest tak, że na jedno schorzenie pomagają, inne - wywołują. Do wypadania włosów może się przyczynić długotrwałe branie antydepresantów oraz leków na nadciśnienie. Ale jest wiele innych leków, które również mają zły wpływ na stan twojej bujnej fryzury. dlatego jeśli zauważyłaś, że tracisz zbyt dużo włosów, zapytaj swojego lekarza prowadzącego czy lek, który stosujesz nie ma przypadkiem na liście takiego skutku ubocznego.
3. Wina w węzełku
Noszenie tak zwanych węzełków, supełków, koczków czy innych ciasnych upięć na głowie, powoduje, że cebulki twoich włosów są cały czas naprężone i pod napięciem. To może włosy osłabić i powodować ich częstszą i większą utratę. Jeśli kochasz swoje włosy, zamień ciasno zasupłane fryzury na te bardziej luźno upięte. Albo, jeśli zaobserwujesz u siebie, że i tak, pomimo, że masz długie włosy, cały czas je nosisz ciasno związane - zmień fryzurę. Być może w krótszej bardziej polubisz swoje włosy i nie będziesz ich chciała chować w węzełkach.
4. Nadużywanie suszarek, lokówek, prostownic
Jeśli każdego dnia traktujesz swoje włosy suszarką i modelujesz gorącymi urządzeniami, nie licz na to, że będą w doskonałej kondycji. Włosy nie są pancerne i takie modelowanie naraża je na uszkodzenia mechaniczne. Może nie będą wypadać przy skórze, ale z pewnością mogą się łamać i kruszyć na długości. Alternatywa dla osób, które marzą o prostych włosach na co dzień: trwałe prostowanie. A dla tych, które kochają fale: zabieg beach waves L’Oreal Professionnel (surferskie fale). A dla tych, które maltretują włosy każdego dnia wyciągając je na szczotce i susząc suszarką - zabieg z keratyną, który wygładza włosy na całej długości.
5. Wycieranie ręcznikiem
Pisałam już o tym wiele razy. Ręcznik bawełniany i wyciskanie nim wody z włosów, pocieranie ich działa jak pumeks na łuski włosa. Ulegają mechanicznemu uszkodzeniu, są osłabione i bardziej podatne na wypadanie. Jeśli kupno ręcznika z mikrofibry wydaje ci się przesadą, wycieraj włosy delikatną, miękką bawełnianą koszulką. To naprawdę robi ogromną różnicę!
6. Przewlekły stres
Jakby na to nie patrzeć, gdybyśmy wykluczyły stres z otoczenia, pozbyłybyśmy się trądziku, sińców pod oczami, siwych włosów i kilku innych urodowych usterek. To właśnie stresowi, zwłaszcza temu przewlekłemu zawdzięczamy gorszy stan skóry, włosów i paznokci. Natomiast dziś życie jest wybitnie stresujace niezaleznie od tego gdzie mieszkamy i co robimy na co dzień. Dlatego warto nad sobą pracować: ćwiczyć, chodzić na spacery, medytować lub pielić ogródek - robić coś, co przynosi ukojenie.
7. Trauma psychiczna
Dla przeciętnej kobiety ogromną traumą jest poród. W większości przypadków młode mamy obserwują u siebie największą utratę włosów trzy miesiące od momentu urodzenia dziecka. Mają na to oczywiście wpływ: ogromny wysiłek fizyczny oraz zmiany hormonalne. Wiele kobiet w ciąży cieszy się pięknymi, gęstymi włosami, gdyz hormony działają wówczas intensywnie i włosy są niemal w ciągłej fazie wzrostu (u siebie niestety takiego efektu nie zauważyłam i włosy w ciąży wychodzą mi garściami). A kiedy po połogu sytuacja hormonalna się stabilizuje te włosy, które rosły, zaczynają wypadać. Ma to również związek z karmieniem piersią, które jest dla organizmu młodej mamy wyczerpujące. Ale są również inne traumy, które mogą być przyczyną utraty włosów, jak strata bliskiej osoby czy rozwód.
Niezależnie od tego czy obserwujesz u siebie 7 czy 1 z przyczyn, które wymieniłam, jeśli włosy wypadają ci już kilka miesięcy, pora na wizytę u dermatologa. Im dłużej będziesz zwlekać, tym większe prawdopodobieństwo, że na leczenie może się okazać zbyt późno. Nie mam zamiaru cię straszyć, po prostu warto działać w momencie kiedy włosy są lekko przerzedzone niż kiedy zaczniesz u siebie podejrzewać łysienie. Dzisiejsza medycyna daje naprawdę ogromne możliwości w leczeniu i warto z niej korzystać.