Pierwsze kroki w przyszłość. Jak nie zaszkodzić w nauce chodzenia
Cezary Kudrzyn
30 kwietnia 2015, 14:01·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 kwietnia 2015, 14:01
Reklama.
Macierzyństwo daje nam wiele wspaniałych momentów: dźwiganie główki, przewracanie na plecy, pierwsze „mama”, raczkowanie i wreszcie samodzielne chodzenie. To olbrzymi sukces i jakże wzruszający moment. Od razu nasuwa się myśl o bucikach, a Pierwsze Buty to Poważna Sprawa!
Zacznijmy od tego, że aby mała stopka mogła się prawidłowo rozwijać, Wasza Pociecha powinna chodzić w nich jak najrzadziej. To zdanie, wyrażone przez człowieka, który od ponad 20 lat zajmuje się butami dla dzieci może dziwić, ale to prawda. Najlepiej gdy dziecko uczy się chodzić na bosaka lub w skarpecie antypoślizgowej.
Nauka chodzenia to bardzo skomplikowany proces. Małe stopki muszą nauczyć się całkiem nowych, jakże ważnych zadań i funkcji. Wszystkie mięśnie i ścięgna muszą dopasować się do postawionych im wymogów, dlatego tak ważne jest by w tym momencie stopki mogły się swobodnie kształtować.
Dzieci najczęściej zaczynają chodzić między 12. a 17. miesiącem życia i nie powinniśmy tego momentu przyspieszać. Samodzielne chodzenie wymaga silnych mięśni całego ciała. Niech maluszek trenuje, doskonaląc raczkowanie, upadanie, wstawanie, chodzenie przy meblach. Zapewnijmy mu jak najwięcej ruchu i nauczmy czerpać z tego radość. To trudny okres dla rodziców, bo brzdąc co chwilkę się przewraca, musimy wtedy poświęcić dziecku więcej troski. Przestrzegam przed kupowaniem chodzika. Zabezpiecza przed upadkami, ale zaburza naturalne odruchy. Chodzik nie stymuluje mięśni, dziecko nienaturalnie się w nim porusza odpychając się, a nie chodząc. W rezultacie uwstecznia naukę chodzenia. Pozwólmy zatem aby bobas we własnym tempie rozpoczął przygodę z chodzeniem, najlepiej na bosaka lub w skarpecie antypoślizgowej.
Nie zawsze jest możliwe hasanie na bosaka dlatego jeśli już decydujemy się na zakup bucików, to niech będą doskonałe. Ale świetny but to nie wszystko, trudno przecenić jak ważne jest dopasowanie buta do stopy. Bo cóż z tego, że but jest doskonale skonstruowany. Jeśli nóżka „ślizga się ” w nim, to harce na spacerze mogą skończyć się kontuzją. Buty to jedyna część garderoby mająca bezpośredni wpływ na zdrowie naszych dzieci.
Przestrzegam przed kupowaniem za dużych butów.Stopa nie może do buta dorastać, to but ma być dopasowany do stopy! Kupując za duże buty wyrządzamy dziecku krzywdę, ponieważ ten „dodatkowy zapas” to ogromny ciężar dla małych stóp. Dziecko zmienia sposób chodzenia oraz ustawienie stóp. Nosząc zbyt duże obuwie musi nienaturalnie wysoko podnosić stopy przez co chód staje się wynaturzony; tym samym cierpi kręgosłup i miednica.
Wybranie zbyt dużego rozmiaru niszczy optymalne właściwości nawet najlepszych butów, ponieważ żaden konstruktor, tworząc buta nie zakłada, że będzie źle dopasowany, a noga wewnątrz będzie luźna! Dzieci inaczej eksploatują buty niż dorośli. Jeśli są to buty do biegania i na plac zabaw, to zanim malec wyrośnie i tak zedrze się wierzchnia warstwa skóry obuwia. Z sandałków na przyszły rok będą wystawały paluszki, co grozi bolesną kontuzją. Powinniśmy wybrać buty o jeden rozmiar większe od rozmiaru stopy i maksymalnie pół rozmiaru dla dzieci dopiero zaczynających chodzenie.
Równie istotna jest częsta kontrola aktualnie używanych przez dziecko bucików, ponieważ w wieku od 8. do 18. miesięcy małe stopy mogą bardzo szybko rosnąć, w ciągu roku nawet o 3 rozmiary!
Jeśli nasze dziecko niechętnie zakłada buciki, które wcześniej wkładało z radością, szybko się męczy, nie chce chodzić, prosi rodziców o noszenie na rękach nawet po krótkim spacerze, sprawdźmy czy przyczyną nie są przypadkiem ciasne buciki. Niech o powadze problemu świadczy fakt, że 98% dzieci rodzi się ze zdrowymi stopami, a ponad połowa dorosłych cierpi na choroby i wady stóp. Dziecięce stopy rozwijają się do 15 roku życia, im więcej włożymy troski teraz, tym łatwiej będzie Im wkroczyć w dorosłe życie.
Cezary Kudrzyn - od ponad 20 lat opiekuje się dziecięcymi stopami. Właściciel i twórca marki „EMEL” ręcznie produkowanych butów dla dzieci. Laureat prestiżowych nagród i wyróżnień. Założyciel „Akademii Małej Stopy”, w której doradza rodzicom jak dbać o dziecięce stopy. Tata dwójki dzieci.