
Trwają dyskusje o żywieniu dzieci w przedszkolach, o asortymentach sklepików szkolnych. Słychać pełne oburzenia głosy dorosłych, którzy niby wiedzą dużo o zdrowym żywieniu, a na obiad w domu zamawiają pizzę, albo podgrzewają zupę z kartonu.
REKLAMA
Praca u podstaw
Pamiętam, jak moi synowie poszli do przedszkola. Największe wrażenie na opiekunkach zrobił fakt, że zawsze prosili o dokładkę surówki, jakakolwiek by nie była. Szczerze mówiąc byłam zaskoczona, bo naturalne dla mnie było, że jeśli chcę, żeby moje dzieci były zdrowe, to muszą dawać im do jedzenia zdrowe rzeczy, a wśród nich warzywa – w różnej postaci. Niby oczywista oczywistość. Okazuje się, że niekoniecznie dla wszystkich rodziców. Pracę nad tym, by nasze dziecko zdrowo się odżywiało, trzeba rozpocząć u podstaw, czyli jak najwcześniej. Nie bójmy się dzieciom podsuwać różnych smaków. Zaczynając od zupki z przetartych marchewek, przez dynię, czy brokuły.
Pamiętam, jak moi synowie poszli do przedszkola. Największe wrażenie na opiekunkach zrobił fakt, że zawsze prosili o dokładkę surówki, jakakolwiek by nie była. Szczerze mówiąc byłam zaskoczona, bo naturalne dla mnie było, że jeśli chcę, żeby moje dzieci były zdrowe, to muszą dawać im do jedzenia zdrowe rzeczy, a wśród nich warzywa – w różnej postaci. Niby oczywista oczywistość. Okazuje się, że niekoniecznie dla wszystkich rodziców. Pracę nad tym, by nasze dziecko zdrowo się odżywiało, trzeba rozpocząć u podstaw, czyli jak najwcześniej. Nie bójmy się dzieciom podsuwać różnych smaków. Zaczynając od zupki z przetartych marchewek, przez dynię, czy brokuły.
Błędem rodziców jest niestety to, że jeśli oni nie lubią pewnych rzeczy, czy zwyczajnie ich nie jadają, to nie dadzą ich do zjedzenia swoim dzieciom. Więc może w tym przypadku podstawą będzie zmiana własnych nawyków żywieniowych. Szukania sposobów na dobre smaki. Jeśli rodzic nie lubisz zwyczajnie ugotowanych brokułów, to może spróbuj podać je w innej postaci – zupy krem doprawionej w taki sposób, że z apetytem się ją zje, albo sałatki z ulubionymi dodatkami i sosem, który sprawi, że brokuły okażą się być jednym z ulubionych produktów. Eksperymentuj w kuchni. Jedzenie bowiem może być niesamowitą przygodą, którą można przeżyć ze swoim dzieckiem.
Zaproś dziecko do kuchni
Moi synowie nie przepadali za twarogiem, nie mieli ochoty go nawet posmakować. Było tak do czasu, kiedy sami na śniadanie go przygotowali – ze szczypiorkiem, czosnkiem, jogurtem naturalnym. Niczym tak podany biały ser nie różnił się od tego, który na stole stawialiśmy wcześniej, tyle tylko, że tym razem chłopcy zjedli go z apetytem i jedzą po dziś dzień. Czasami zamiast szukania pomysłów na spędzenie popołudnia z dzieckiem, zaproś je do kuchni.
W Internecie roi się od przepisów na wspólne gotowanie. Można zacząć od najprostszych ciastek owsianych z miodem, rodzynkami i pestkami dyni i słonecznika lub pierogów z kaszą gryczaną i twarogiem, bądź ze szpinakiem. Warto pozwolić dziecku samemu doprawiać i smakować potrawy (oczywiście w granicach rozsądku, a nie kosztem przesolenia). Myślę, że po takim wspólnym przygotowaniu posiłku, dziecko chętniej je zje, nawet potrawę, której wcześniej nie chciało nawet posmakować.
Daj szansę wyboru
- Ale ja nie chcę kanapki z szynką – marudzi dziecko nad talerzem, a rodzic najczęściej odpowiada: - Nie wymyślaj, masz z szynką i taką masz zjeść, są dzieci, które chciałyby taką kanapkę. Tyle tylko, że dorosły otwiera lodówkę i myśli: O dzisiaj mam ochotę na ser/pasztet/dżem. Dlaczego zatem dziecko nie ma możliwości takiego wyboru? Mama nierzadko ubolewa nad tym, że jej córka nie chce zjeść kanapki z sałatą, czy chociażby papryką. Tyle tylko, że dziecko zmuszane do zjedzenia czegokolwiek reaguje protestem.
Może zatem lepiej położyć na talerzu obok chleba inne produkty tak, by dziecko mogło samo skomponować swoją kanapkę, zjeść z tym, co lubi, na co ma ochotę. Warto także rozmawiać o tym skąd pochodzi jedzenie, z jakich produktów się składa, gdzie rosną owoce i warzywa. Pobudzenie ciekawości dziecka sprawi, że spróbowanie jakieś rzeczy będzie dla niego fascynujące. I oczywiście nie musi mu smakować, ważne jest, że sięga po nowe, że poznaje różne smaki, wyrabia w sobie gust kulinarny.
Siadaj z dzieckiem do stołu
Największym autorytetem zwłaszcza w pierwszy latach życia dziecka są mama i tata, to ich dziecko naśladuje, chce być takie jak oni. Nie należy oczekiwać, że dziecko zje fasolkę jeśli rodzice jej nie jedzą. Wspólne posiłki są świetną okazją do pokazania różnorodności jedzenia, do udowodnienia, że nawet groszek z marchewką można zjeść ze smakiem. Jeśli rodzice będą z ochotą jadać zdrowe produkty, to z pewnością dzieci również ich spróbują. Miła atmosfera przy stole, pielęgnowanie w ten sposób spędzania czasu zaprocentują umocnieniem dobrych nawyków żywieniowych całej rodziny. Jeśli jeszcze doda się do tego aktywność fizyczną, spacer bądź wycieczkę rowerową przed obiadem, to rodzice nie powinni widzieć skwaszonej miny nad jarzynową zupą, którą zresztą sami z chęcią zjedzą.
Warto zacząć od podstawowych rzeczy, by mówić o tym, że dbamy o zdrowie naszych dzieci.
1. Białe pieczywo, biały ryż i makaron zastąpmy ich pełnoziarnistymi odpowiednikami: razowym chlebem, pełnoziarnistym makaronem (lub z mąki durum), brązowym ryżem, kaszą, płatkami owsianymi, otrębami.
2. Warzywa surowe, bądź krótko gotowane lub gotowane na parze powinny znaleźć w każdym posiłku, Do kanapki dodaj sałatę, do obiadu podaj surówkę (choćby tartą marchewkę z jabłkiem).
3. Pamiętaj, żeby w każdym posiłku znalazło się pełnowartościowe białko pochodzące z chudego mięsa, ryb, jaj lub mleka lub przetworów mlecznych.
4. Zrezygnuj z tłuszczów zwierzęcych. Smalec, słoninę, boczek zastąp olejami roślinnymi: rzepakowym, słonecznikowym, oliwa z oliwek.
5. Do minimum ogranicz cukier, słodycze, słodzone napoje i słone przekaski, takie jak paluszki, chipsy, chrupki.
Powodzenia!
1. Białe pieczywo, biały ryż i makaron zastąpmy ich pełnoziarnistymi odpowiednikami: razowym chlebem, pełnoziarnistym makaronem (lub z mąki durum), brązowym ryżem, kaszą, płatkami owsianymi, otrębami.
2. Warzywa surowe, bądź krótko gotowane lub gotowane na parze powinny znaleźć w każdym posiłku, Do kanapki dodaj sałatę, do obiadu podaj surówkę (choćby tartą marchewkę z jabłkiem).
3. Pamiętaj, żeby w każdym posiłku znalazło się pełnowartościowe białko pochodzące z chudego mięsa, ryb, jaj lub mleka lub przetworów mlecznych.
4. Zrezygnuj z tłuszczów zwierzęcych. Smalec, słoninę, boczek zastąp olejami roślinnymi: rzepakowym, słonecznikowym, oliwa z oliwek.
5. Do minimum ogranicz cukier, słodycze, słodzone napoje i słone przekaski, takie jak paluszki, chipsy, chrupki.
Powodzenia!