
Zdrowa przed, chora po..
- W moim przypadku toczeń ujawnił się po ciąży. Mówię ujawnił, bo pewnie czyhał na mnie już wcześniej, ale ciąża, poród, stres stworzyły sprzyjający moment do tego, żeby choroba zaatakowała – stwierdza Marta Kotarba-Kańczugowska, pomysłodawczyni i bohaterka Kampanii Reumatyzm Ma Młodą Twarz.
Trudno przygotować się na odczuwanie pierwszych ruchów dziecka, porodu, karmienia piersią, nieprzespanych nocy, pierwszego uśmiechu… choć można o tym przeczytać, czy posłuchać od innych mam. Choroba Marty, która pojawiła się wraz z dzieckiem, nie była ani planowana, a tym bardziej chciana, a jak bardzo obciążającą. Jedną z największych trudności jest brak wiedzy czy pewności o tym, co dzieje się z człowiekiem.
Ciąża kontrolowana
– Chciałam kiedyś założyć rodzinę i najbardziej bałam się, że będę miała problem z zajściem w ciążę, donoszeniem jej i porodem. Bałam się też, że ból, który na początku choroby unieruchomił mnie, znów powróci. Jednak leczenie zaczęło przynosić efekty. Niedługo potem urodziłam swoje pierwsze dziecko, córkę – mówi Monika.
- W większości przypadków choroba reumatyczna nie stanowi przeciwwskazania do zajścia w ciążę – podkreśla prof. nadzw. dr hab. Marzena Olesińska. – Istnieje jednak szereg czynników, które należy uwzględnić dla zapewnienia bezpiecznego przebiegu ciąży i prawidłowego rozwoju dziecka. Pierwszym warunkiem jest zaplanowanie ciąży na okres trwającej od co najmniej kilku miesięcy remisji lub niskiej aktywności choroby reumatycznej.
Wiele kobiet chorych reumatycznie nie może jednak karmić piersią i bardzo to przeżywają.
- Noszenie dziecka we własnym łonie, poród czy karmienie piersią to pierwsze z zadań matki, ale nie jedyne! – zaznacza dr Lidia Zabłocka-Żytka. - Bywa, że kobieta z różnych względów nie może karmić dziecka naturalnie, jednak nadal karmienie może być okazją do bliskości, pieszczot, budowania więzi. Karmiąc butelką matka może przytulać maleństwo, nucić mu, uśmiechać się i być wspaniałą matką. W akceptacji konieczności zrezygnowania z karmienia piersią bardzo ważne jest wsparcie ze strony rodziny oraz personelu medycznego. Akceptacja ze strony innych, otwarta rozmowa na ten temat może ułatwić akceptację własnej sytuacji – komentuje psycholog Lidia Zabłocka-Żytka.
Starając się …
Marta wspomina o piętrzących się problemach. Przytłoczenie trudnościami, ograniczenie w realizacji własnych pragnień bywa trudne do zniesienia. Może pojawić się złość, smutek, żal, przeżycia niechciane i obciążające. Warto „pozbywać się” ich np. rozmawiając z bliskimi, wyrażając je. Skrywanie może wzmagać ich nasilenie, natomiast wypowiedzenie i bycie wysłuchanym, daje ulgę. Warto zadbać o obecność dobrych, życzliwych osób, w których towarzystwie człowiek dobrze się czuje. Podobnie, warto pozwolić sobie na coś przyjemnego – spacer, ciekawą książkę, wedle uznania. Jest to wyraz troski o samego siebie, bardzo pomocny, gdy trudne sytuacje i emocje po prostu są.
www.reumatyzmmamlodatwarz.pl