Ministerstwo Zdrowia wypowiada wojnę rosnącej liczbie dzieci karmionych butelką. Zapowiada, że w przygotowuje przepisy o karcie przebiegu ciąży, w ramach której ciężarne będą miały zagwarantowaną, bezpłatną poradę laktacyjną oraz w zakresie żywienia niemowląt.
Mleko matki to najlepszy sposób żywienia noworodków i niemowląt. Mleko zapewnia dziecko nie tylko pożywienie i płyny, ale także zapewnia prawidłowy rozwój dziecka Pokarm zmienia się wraz z rozwojem dziecka, a zawarte w nim przeciwciała chronią przed chorobami.
Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, by mleko kobiece było jedynym pokarmem, które dostaje dziecko do szóstego miesiąca. Później, by było dodatkiem do innych podawanych pokarmów. Karmienie zalecane jest co najmniej do drugiego roku życia.
Ale zalecenia zaleceniami, a życie sobie. Wiele kobiet ma problemy z karmieniem piersią, bo, zwłaszcza przy pierwszym dziecku, nie wie, jak to robić. W dodatku nie zawsze można liczyć na pomoc w karmieniu położnych, a doradców laktacyjnych w szpitalach brakuje. Przerażonym młodym matkom lekarze bardzo często zamiast pomóc w karmieniu, proponują karmienie mieszane lub wyłącznie mieszanką.
I z tą praktyką zamierza teraz walczyć resort zdrowia.
Coraz mniej kobiet karmi
Statystyki mówią o tym, że chociaż karmienie piersią rozpoczyna ponad 90 proc. matek, to na jego kontynuowanie do czwartego miesiąca decyduje się zaledwie 76 proc. kobiet. Jednak powyżej czwartego miesiąca odsetek karmiących gwałtownie spada. Szacuje się, że w tym okresie karmi co druga mama niemowlaka.
Zdaniem wiceministra zdrowia sugerowanie przez lekarzy mieszanek mlekozastępczych jest bezpośrednim powodem tego, że kobiety rezygnują z karmienia piersią. Jego zdaniem reklama preparatów mlekozastępczych, jaką kobiety napotykają w mediach, gabinetach lekarskich, a nawet szpitalach sprawia, że coraz częściej się do nich przekonują.
Wiemy, że nic nie jest w stanie zastąpić kobiecego mleka. Preparaty mlekozastępcze, które niefortunnie w naszym krajem nazywane są mlekiem, nie powinny być zatem proponowane dzieciom, których matki nie mają przeciwwskazań do karmienia piersią - podkreślił minister.
Przedstawiciel resortu zdrowia zwrócił także uwagę na to, że w jego ocenie reklamy preparatów mlekozastępczych jako „najlepsze dla brzuszka maluszka”, są nieetyczne.
Resort szykuje zmiany
Naiwnością byłoby jednak twierdzenie, że matki przestają karmić tylko dlatego, że są podatne na reklamy. Z punktu widzenia przemęczonej rodzicielki o wiele łatwiej i taniej jest karmić piersią, niż mieszanką. Jest to także wygodniejsze, bo nie trzeba ze sobą wszędzie nosić pudełek z mlekiem i termosów z wodą.
Ale sytuacja komplikuje się wtedy, gdy karmienie jest drogą przez mękę. Pokarm pojawił się późno (tak jest czasami po trudnym porodzie czy cesarskim cięciu) a dodatkowo cały czas używa się laktatora, bo dziecko nie potrafi ssać czy pokarmu jest zbyt mało.
Po kilku tygodniach takich walk wiele kobiet ma dość i dlatego się poddaje. Zwłaszcza wtedy, gdy pediatra stwierdzi, że dziecko zbyt wolno przybiera na wadze. Nikt nie chce głodzić dziecka, więc z bólem serca podaje się butelkę.
Ale tak wcale nie musi być. W szpitalu, kiedy nie potrafiłam nakarmić swojego dziecka słyszałam od położnych, że „nie mam pokarmu”, „piersi nie takie”, „dziecko nie potrafi ssać.” I pewnie nie zaczęłabym karmić, gdyby nie wycieczka pielęgniarek z innego szpitala. Jedna z nich widząc jak się męczę, pokazała mi jak to robić. A potem już poszło. Karmiłam prawie rok.
Ministerstwo Zdrowia także wychodzi z założenia, że jeśli kobieta dostanie odpowiednie wsparcie, będzie karmić dłużej. Dlatego resort planuje działania, które mają wspomóc promocję karmienia mlekiem kobiecym.
W opracowywanej właśnie przez ministerstwo karcie przebiegu ciąży wpisana ma być m.in. porada laktacyjna i edukacja ciężarnych w zakresie żywienia w ciąży i po porodzie.
Reakcja ministerstwa to także odpowiedź na oddolną inicjatywę kobiet dotyczącą karmienia piersią. Skierowały one do ministra zdrowia petycję w sprawie zorganizowania systemu wsparcia dla kobiet, które chcą karmić piersią.
Reklama.
Igor Radziewicz-Winnicki
wiceminister zdrowia
Nie może być tak, że kobieta, która ma problemy z laktacją i karmieniem piersią i udaje się do lekarza, dostaje od niego próbki preparatów mlekozastępczych.Czytaj więcej