Zapach morza, ciepło promieni słonecznych na twarzy, wiatr we włosach, smak kawy w ogrodzie, gaworzenie dziecka, szelest przewracanych stron w książce, śmiech, radość, odpoczynek, miłe spotkania... Taki jest mój weekend. A Wasz jak wygląda? :)
Tym, którzy wyjechali życzę fantastycznego weekendu. Tym, którzy zostali w domu proponuję... wyjechać chociaż na jeden dzień. Taki mały przedsmak wakacyjnej podróży.
A może by tak w ten weekend:
1. Odwiedzić rodzinę
A jak ta rodzina mieszka nad morzem, jeziorem, w górach, na wsi, w domu z wielkim ogrodem to już w ogóle pakujcie plecaki i w drogę. Jeśli macie taką możliwość nawet na jeden dzień. Egoistycznie? Może trochę. Ale ile frajdy dla dzieci. Odwiedzą dziadków, ciocie, wujków, kuzynów. Pobiegają, pozwiedzają, pograją, posmakują nowych wrażeń, wybrudzą się, nawdychają świeżego powietrza, przewrócą, najedzą do woli lodami oraz truskawkami i nie będą miały czasu na wieczorne mycie. Uśmiech od ucha do ucha gwarantowany.
2. Pobawić się w fotografa
I nie chodzi o to, żeby pozować do zdjęć, ale żeby uchwycić CHWILE. Jak macie już starsze dzieci pozwólcie im popstrykać trochę fotek, a potem wspólnie zróbcie selekcję. Trzymanie kilkuset egzemplarzy podobnych zdjęć nie ma najmniejszego sensu. Komu będzie się chciało, to potem oglądać? A może wybierzecie jakieś super zdjęcia i wywołacie je do rodzinnego albumu?
3. Pojeździć na rolkach
Czasem w piwnicach, szafach, komórkach i różnego rodzaju zakamarkach znaleźć można niesamowite skarby w postaci deski do pływania, ogromnego zestawu zabawek do piaskownicy, łyżew, siatki do tenisa stołowego, zardzewiej hulajnogi i rolek. Trzymamy pewne rzeczy na później, na lato, na odpowiedni moment, na zaś nie pamiętając, co i gdzie leży. Prawda? U mnie średni wyciągnął rolki, o których już zdążył trzy razy zapomnieć. Natomiast najstarszy dostał rolki z okazji Dnia Dziecka i w ten weekend będzie uczył się na nich jeździć. Oj, będzie się działo!
4. Pobiegać boso po trawie
Dzieci muszą zjadać śniadania, zakładać kurtkę jak jest zimno, myć ręce przed jedzeniem. Nie mogą biegać w sandałach po kałużach, pisać długopisem po nowych spodniach i zjadać cukierka podniesionego z ziemi. My dorośli decydujemy co wolno, a co nie wolno. A bieganie po trawie jest pomiędzy tym, co można, a co nie. Bo za zimno, bo szkło wejdzie w nogę, bo się pobrudzi, bo pomoczy nogawki, bo się ukłuje... Więc jeśli macie taką możliwość ściągnijcie buty. i pobiegajcie po trawie. Niech trawa połaskocze Wam stopy. Dzieciaki będą zachwycone! Może Wy też? :)
Zbieraliście nakrętki? Jeśli nie, to już ostatni dzwonek na ich zgromadzenie. Przed końcem roku szkolnego musimy zrobić mały nakrętkowy zestaw memo, który można z łatwością zapakować na wakacyjne podróżowanie.