4 rzeczy do zrobienia w weekend z dziećmi. Weekend słodki, smaczny, kreatywny i radosny

A może by tak w ten weekend….
…coś namalować?
Przyznajcie się – kiedy Wasze dzieci ostatnio malowały farbami w domu? U mnie ponad miesiąc temu średni „wypaćkał” doszczętnie farby w pisakach. Od tego czasu cisza w tym temacie. A malować można na dziesiątki sposobów - po prostu pędzlami na małych, dużych i przeogromnych kartkach, palcami, nitką, balonem… Można stemplować, robić odciski ze stóp i dłoni. Możliwości jest wiele. Zaszalejcie! :)

Zabieramy koszyk piknikowy z kanapkami, jajkami na twardo, owocami, jogurtami, pomidorkami, małymi naleśnikami, ciasteczkami, napojami i dużą ilością mokrych chusteczek do wycierania rąk. Pakujemy również koc, zabawki do piaskownicy, piłki, paletki i inne ciekawe sprzęty sportowe. Kilka ubrań na zmianę w razie czego, pieluchy dla najmłodszych i ruszamy! Dokąd? Tam gdzie Was oczy poniosą. A tak konkretnie to tam, gdzie możecie rozłożyć koc, gdzie jest jakiś plac zabaw, gdzie jest miejsce do grania w piłkę, gdzie jest dużo przestrzeni… Te wszystkie rzeczy my akurat znaleźliśmy nad jeziorem, oddalonym od naszego miejsca zamieszkania jakieś 15 minut jazdy samochodem. Wybraliśmy się na taką wycieczkę w środku tygodnia (polecam! – mało ludzi, spokój i cisza), po odebraniu średniego z przedszkola. Takie dni nie zdarzają się zbyt często, a jak już są, to dają mnóstwo radości i pozytywnej energii. Wkrótce to powtórzymy.

Większość z nas stara się ograniczyć swoim dzieciom spędzanie czasu przed telewizorem i komputerem. I dobrze, popieram i sama siebie ograniczam w tym zakresie też. Ale czasem fajnie jest usiąść z całą rodzinką, włączyć coś ciekawego (kłótnie o to, co oglądamy murowane) i oglądać wspólnie bajkę lub film podjadając popcorn, paluszki czy jakieś inne słono-słodkie przekąski (obowiązkowo mycie zębów potem). Prawie jak kino, tylko mniejszy ekran i tańsze bilety. Z młodszymi można pokusić się o odegranie całej scenki pt. idziemy do kina, włącznie ze sprzedawaniem biletów i kupowaniem czegoś do picia i jedzenia. Polecam film animowany Wall-e. Nieważne ile razy oglądam - zawsze śmieję się i wzruszam.

Taki jaki pamiętacie z dzieciństwa na przykład. Dodawaliście do niego kakao? Wystarczy kupić jajka z dobrego źródła, wyparzyć je i utrzeć żółtka z cukrem. U mnie w domu ubijaliśmy też białka. Smak czasów, kiedy wielu rzeczy w sklepach brakowało, a kogel – mogel zaspokajał nasz apetyt na słodycze. Smacznego!
A mi dzisiaj rodzina przywiezie jajka prosto ze wsi... :) Życie jest piękne!

Zbieracie nakrętki?