
Reklama.
Na pewno różne będą zdania, bo różne w sprawie używanie wizerunku dziecka w mediach są poglądy rodziców, ale to akurat dobrze.
Bo bez dialogu nie ma wolności słowa. A ja poddaję swoje dzieło dialogowi rodzicielskiemu właśnie.
Bo bez dialogu nie ma wolności słowa. A ja poddaję swoje dzieło dialogowi rodzicielskiemu właśnie.
A zatem przyznaję sie bez bicia - napisałam książkę.
Traktuje ona o małym chłopcu Samie i jego sympatycznym, wielkim psie Riko.
Traktuje ona o małym chłopcu Samie i jego sympatycznym, wielkim psie Riko.
Sam i Riko to postaci, które powstały jako literacka kopia mojego syna i cudownego Białego Owczarka Szwajcarskiego, którego szczęśliwymi posiadaczami jesteśmy. Historie, z których można sie pośmiać, czytając tę książkę, są oczywiście inspirowane prawdziwymi wydarzeniami z życia. Pokazują, że życie z małym dzieckiem i wielkim psem, to po prostu życie w wyjątkowej rodzinie.
Oprócz tytulowych bohaterów, w książce pojawiają się takie postaci jak Babcia, Ciocia Weterynarz czy pani Treserka. Nie brakuje dziecięcych problemów, emocji oraz dobrego humoru. Przede wszystkim jednak książka "Sam&Riko" to według mnie opowieść o miłości i szacunku - tym międzypokoleniowym i tym międzygantunkowym.
Zapraszam do naszego kudłatego świata.