REKLAMA
Ja, jako posiadaczka czwronoga i nie zawsze racjonalnie postępującego trzylatka wiem, że komunikacja bywa trudna. Może też być, w przypadku nie zaznajomionych ze sobą dziecka i psa, niebezpieczna. Co zrobić, by taka nie była?
Najważniejsze, to nie zakładać z góry, że wiemy i rozumiemy wszystko. Przede wszystkim, bądźmy empatyczni, uczmy swoje dzieci wrażliwości i szacunku do innych stworzeń. Do psów, które najczęściej towarzyszą nam w życiu codziennym - najbardziej.
Pamiętaj - dziecko nie zawsze rozumie, że pies czuje tak samo, jak człowiek:
Choć każdy pies jest inny i ma swoje przyzwyczajenia, to jednak możemy przyjąć pewien schemat głaskania. Ot, dla zachowania pewności, że drapanie za uchem, po grzbiecie czy po brzuchu sprawia psu radość.
Jeśli znamy dobrze swojego psa i wiemy, że najbardziej na świecie lubi, kiedy się go drapie po czubku głowy, dostosujmy go do niego. Jeśli psa nie znamy, stosujmy się do w/w zasad.
I ostatnia sprawa - czy wiesz, kiedy pies okazuje ci szacunek? Sprawdź, czy dobrze odczytujesz psi język.
Mówisz, że to oczywiste? Upewnij się, że Twoje dziecko też właściwie odczytuje zachowanie psa.
A teraz, kiedy wszyscy poczuliśmy się lepiej, bo jesteśmy teraz tacy mądrzy(!), wołamy swoje czworonogi i drapiemy tam, gdzie lubią najbardziej. I nie zapomnijcie o wieczornym spacerze!