REKLAMA
TyTy uwielbia zwierzęta i świetnie przekręca ich nazwy.
Moim faworytem jest trójka – hipopotam, nosorożec i gepard.
Hipopotam to hipotam.
Nosorożec to niedorożec.
Gepard to giepard.
Tego ostatniego polubiłam aż tak bardzo, że za każdym razem się zastanawiam czy nie powinnam dołożyć i. Gepard już chyba na zawsze zostanie dla mnie giepardem.
TyTy jest zafascynowana wszelkimi zwierzęcymi wzorami. Gdy widzi na ulicy kogoś, kto ma choć jedną część garderoby w panterkę, krzyczy „Mamo, giepard!”. Chciałaby mieć na ścianie tapetę w „dżunglę” i pościel też w panterkę. W każdym sklepie przynosi mi wszystkie rzeczy w lamparcie wzory, błagalnie mówiąc „Mamo, kup sobie”. Bez specjalnych sukcesów. Babcię jednak ostatnio namówiła na żarówiaste trampki w czarne łatki. Teraz leżą schowane na dnie szafy :) Może za 10-15 lat TyTy sama je założy. Akurat moda zdąży wrócić.
Gdy TyTy stwierdziła, że przebierze się na Królową Giepardów, nie byłam specjalnie zaskoczona. Sąsiedzi trochę tak :) Ale co tam.
logo
Królowa Giepardów

http://tytyimama.pl/krolowa-giepardow/