REKLAMA
- Wiesz, Tato… Zróbmy dzisiaj tak, że ty zostaniesz w aucie, a ja wejdę do przedszkola. Sam otworzę furtkę, zmienię buciki i pójdę do sali. A ty mi tylko pomachasz, zgoda?
- Zgoda, synku.
Podjeżdżamy. Junior wysiada, zabiera buty w worku i idzie dziarsko do furtki. Otwiera, podchodzi do drzwi przedszkola i zaczyna machać na pożegnanie.
Ja macham również.
Broda Młodego zaczyna drgać. Krzyczy: “Tatusiu, przytul!” Wychodzę więc z auta i biorę latorośl na ręce. Idziemy razem do szatni. Rozmawiamy.
- Poczułeś się niepewnie, synku?
- Tak, Tato. To jeszcze nie w tym wieku. Bo wiesz… Człowiek musi być doświadczony.