Biały szum? Sprawdzamy jak zastąpić "suszarkę" i czy miś to najlepszy przyjaciel dziecka i rodzica - testujemy Szumisie
Testujemy
09 lipca 2015, 09:34·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 lipca 2015, 09:34Suszarka, playlista z YouTube'a, farelka i wiatrak – nie od dziś towarzyszą rodzicom w uspakajaniu i usypianiu dzieci. Jednak nie słuchają kołysanek, a AGD nie jest potrzebne dla ochłody lub aby ogrzać pomieszczenie, cała magia domowych sposobów zaklęta jest w dźwiękach.
Biały szum – przypominający nieco szum pępowinowy, doskonale znany maluchom z życia płodowego jest świetnym sposobem na ukojenie nerwów małego człowieka. Rodzicie uciekają się do różnych podstępów, żeby ich dziecko błogo przeszło do krainy snów (a oni do strefy "uff, poszło spać"). Najpopularniejszym usypiaczem jest (niestety) suszarka, farelka, lub filmy na Youtube z nagranymi odgłosami szumiących sprzętów. Jednak takie rozwiązanie nie jest ani bezpieczne, a ekonomiczne (rachunki za prąd, pracującego parę godzin lub całą noc urządzenia potrafią boleśnie sprowadzić rodziców na ziemię).
Z odsieczą dla małych amatorów szumów wszelakich pędzą
SZUMISIE. No bo kto powiedział, że musimy od razu odzwyczajać dzieci od miłego dźwięku? Wystarczy zadbać o odrobinę komfortu - i swojego, i malucha. Zapraszamy na wielkie testowanie Szumisiowej rodziny. Poznajcie szumiącą trójkę :)
Cała rodzina SZUMISIÓW jest bardzo starannie uszyta z dobrej jakości materiałów. Dzieci i rodzice uwielbiają minky - tutaj jest go pod dostatkiem - klasyczny z wypukłymi groszkami i gładki ozdobiony delikatnymi szarymi gwiazdkami. Kolorów sporo do wyboru, a wszystkei równie doskonałe, stworzone do przytulania i miziania.
Kochamy tego Pana (a może tę Panią? jak kto woli)! Sprawił wiele radości i dziecku nr 1 i nr 2 - czyli fajna zabawka i przytulanka, dodatkowo ułatwiająca życie. Okazało się, że jego "mruczenie" relaksująco wpływa i na rodziców, którzy towarzyszą dzieciom w zasypiania. Uwaga, można wyobrazić sobie plażę i zasnąć w dziecięcym pokoju na waleta.
Miś jest pięknie uszyty, a kieszonka, w której schowanej jest urządzenie jest dobrze zabezpieczona. Dzielnie znosi kąpiel w pralce - przynajmniej nasz się w ogóle nie skarżył i dość szybciutko wysechł (to świetna zaleta minky, dobrze się pierze, szybko schnie i jest długowieczny).
Miś maskotka, to bardzo fajna opcja - kompan do tańca i do różańca, doskonały kandydat na "misia dzieciństwa".
SZUMIŚ poduszka do karmienia
Cudowny pomysł i wykonanie. Uważam, że poduszka do karmienia, to absolutny MUST HAVE. A jeśli dodamy do niej tak sprytny gadżet, można podskakiwać pod sufit.
Poduszka jest dobrze skrojona, składa się z odrębne poszewki wykonanej z minky (z uszami, oczami i uśmiechem). W środku znajduję się poduszka rogal, bardzo dobrze układa się. Jest wygodna przy karmieniu nowonarodzonego dziecka (testowaliśmy u przyjaciół) i już podrośniętego dziecka (na własnym domowym poligonie).
Pamiętajcie, że poducha jest bardzo praktyczna bez względu czy karmimy piersią czy butelką, a przy bliźniętach to wręcz standardowe wyposażenie. Uchroni przed bólem kręgosłupa i poprawi komfort podczas, często długo trwających, karmień. Poduchy do karmienia mają znacznie więcej zalet - można je wykorzystywać na bardzo wiele sposobów: najpierw w ciąży, aby nieco ułatwić mamie spanie z brzuchem, potem do karmienia, aż wreszcie jako "leżaczek", podparcie czy przyrząd gimnastyczny.
Ja uwielbiam takie poduszki wykorzystywać podczas czytania w łóżku - doskonale układają się pod głową i ramionami. Oczywiście SZUMISIOWA PODUCHA jest niezwykła, ponieważ we wnętrzu znajduje się serce Szumisia - czyli urządzenie emitujące biały szum.
Kieszonka jest dobrze zabezpieczona, zawiązywana na troczki, a wszystko ukryte wewnątrz miłej i praktycznej poszewki
Najmniejszy, ale bardzo pracowity członek szumiącej rodziny.
Główka misia posiada zapięcie na rzepy - dzięki niemu możemy przypiąć go do ręki podczas noszenia malucha, do łóżeczka, do wózka czy fotelika. To mały podróżnik - oczyścicie szumi równie dobrze jak jego starszy brat :).
Dlaczego Szumisie tak nam się spodobały? Prawdziwe piękno ukryte jest w środku - to szumisiowe serce, czyli urządzenie generujący biały szum.
Każdy z Szumisiów wydaje
TRZY RODZAJE SZUMU - jeden z nich bardzo przypominający morskie fale :) Urządzenie posiada jedne guziczek, którym uruchamiamy i zmieniamy rodzaj emitowanego dźwięku, a najlepsze czeka na zakończenie - po upływie około 45 minut - szum zaczyna się delikatnie i powoli wyciszać (tak, aby dziecko nie odczuło gwałtownej zmiany), a po 50 minutach samo się wyłącza (vivat! koniec codziennych inwestycji w baterie, bo zapomnieliśmy wyłączyć na noc :) ). Czyli Szumisie są praktyczne, ładne, przytulaśne i pomysłowe!
Naprawdę śmiało możemy pogratulować producentowi pomysłu i wykonania!