Dziecko i tablet na poligonie. Mio Tab 3.0 dla dzieci marki Lisciani – Dante, czy rzeczywiście jest taki dobry?
Testujemy
23 kwietnia 2015, 11:31·6 minut czytania
Publikacja artykułu: 23 kwietnia 2015, 11:31To zdecydowanie nie jest test, dla tych którzy boją się technologii. A może jednak? Istnieją urządzenia dedykowane specjalnie najmłodszej grupie dzieci i są dostosowane do ich potrzeb i możliwości. Zobaczcie sami. Bierzemy dziś na warsztat tablet dla dzieci Mio Tab 3.0 i sprawdzamy, czy rzeczywiście jest dobrym wyborem.
Tablet jak prawdziwy czy porządna gratka dla amatorów nowej technologii?
Wybierając tablet dla dziecka, rodzice często stają przed trudnym wyborem - bo do wyboru są
a) zabawkowe niby-tablety
b) prawdziwe urządzenia dla dorosłych
Mio Tab pod tym względem wpisuje się jako rozwiązanie doskonałe - bo to PRAWDZIWY tablet na systemie ANDROID, lecz dostosowany i zaprojektowany specjalnie dla dzieci. A co to oznacza w praktyce? Zacznijmy od początku.
Dla malucha i starszaka - intuicyjny, wygodny i bezpieczny
Testy ogniowe tablet zdał śpiewająco. Cała paleta aplikacji i gier, pozwoli znaleźć coś dla siebie, nawet najbardziej wybrednym przedszkolakom. A i rodzice będą w dobrym nastroju - można rozgrzeszyć się z zajmowania dziecka tabletem bez dwóch zdań (oczywiście, jeśli zachowamy rozsądek i ustalimy odpowiedni do wieku dziecka czas, jaki może spędzić przed ekranem). Oprogramowanie dostępne na tablecie (oraz dodatki i aplikacje w sklepie Lisciani) zostały opracowane przy udziale pedagogów, a swoich głosów (i talentów) użyczyła aktorka z teatru lalek.
A więc, gdy nasze dziecko godzinami bezcelowo pstryka w kulki na naszym tablecie (albo o zgrozo! strzela do zombie) - nie cieszymy się, ale gdy przez pół godziny uczy się liczyć, czytać, pisać, słucha wyselekcjonowanych bajek czy bawi się układając puzzle (i przy okazji ćwiczy nieco zwinność paluszków) - skaczemy z radości. Możemy sobie pogratulować znalezienia tej złotej granicy - jak bez szkody dla malucha, w naturalny sposób oswoić go z technologią XXI wieku. Aplikacje i gry zostały podzielone na 8 tematycznych kategorii: Sprawdźmy zatem co znajdziemy "w środku" - a jest w czym wybierać, bo na dzieci czeka ponad 100 aplikacji:
Zabawy dydaktyczne - a w nich nauka liter, cyfr, pisania, logika, szkoła angielskiego, świat zwierząt, dźwięki, rysunki, gry pamięciowe i puzzle. Wszystko - zgodnie z obietnicą - wykonane starannie z dbałością o dzieci. Aplikacje są dostosowane do możliwości przedszkolaka, grafika bardzo miła dla oka, głos lektorki przyjemny. Również pod względem dydaktycznym aplikacje wspierają rozwój dziecka. Stopniowy poziom trudności zadań sprzyja dobrej i bezstresowej zabawie.
Nie ma tu miejsca na frustrację dziecka, które nie radzi sobie, bo "komuś" nie chciało się pomyśleć. Duży plus.
Pierwszy mówiący słownik - poda definicje lub ciekawostki.
Moje pierwsze biurko - czyli pierwszy "pulpit" naszego dziecka. Znajduje się na nim rejestrator dźwięku, zegar, galeria zdjęć oraz kalkulator.
Trudno jednoznacznie podzielić aplikację na te "uczące" i służące wyłącznie do zabawy. Gry również posiadają cechy edukacyjne. Forma jest bardzo przejrzysta.
W "Laboratorium malucha" znajdują się:
- Laboratorium kreatywne, które bardzo przypadło nam do gustu, to oprócz zabawy świetna wprawka z geometrii. Są w nim układanki z pinezek, tablica magnetyczna, kolorowe mozaiki - gdzie za pomocą podstawowych kształtów geometrycznych, dziecko może stworzyć swój obrazek.
- Laboratorium naukowe - Laboratorium botaniczne: sadząc na tablecie roślinkę - dziecko pozna o niej podstawowe informację. Oprócz klasyki: nasyp ziemię, zasadź, podlej - gdy roślinka już urośnie, lektor poda krótką informację o danym gatunku. Czyli przyjemne z pożytecznym.
- Laboratorium muzyczne - to do wyboru klawisze (można wybrać brzmienie pianina, fletu lub ksylofonu
- Laboratorium kulinarne - nawet z pozoru typowo zabawowe gry, mają cechy edukacyjne - np. piekąc elektroniczne ciasto, można ławo dowiedzieć się, jak powstają torty i z czego się składają.
- Laboratorium gier - tutaj można opiekować się wybranym zwierzątkiem lub układać puzzle.
Biblioteka malucha - a w środku mnóstwo dobrej zabawy i relaksu. Wierszyki, Bajki Ezopa, Słynne bajki, Pierwsze bajki i Pierwsze baśnie i Pierwsze książki - to zasób wirtualnej półki.
Po uruchomieniu, dziecko może wybrać jedną z czterech opcji: czytaj, nagraj dźwięk, puzzle lub gra pamięciowa.
Moja TV - Telewizja dla dzieci :)
Dodatkowo tablet posiada bezpieczną przeglądarkę internetową, zakładkę Moje aplikacje, Kamerę - z funkcjami upiększania zdjęć ramkami i tworzenia zabawnych ozdób.
Czy 3-latek da radę? Tak, menu i sposób poruszania się po tablecie jest prosty i intuicyjny. Symbole są czytelne, więc nawet najmłodsi będą mogli poczuć się niezależni i samodzielni :)
Jest i dobra wiadomość dla wszystkich dziewczynek - Mio Tab 3.0 zmieści się do torebki ;)
Techniczne sztuczki mamy i taty - czyli jak okiełznać bestię?
Mio Tab nie sprawy opiekunom problemów. Pierwsze uruchomienie i konfiguracja urządzenia, to przysłowiowa kaszka z mleczkiem. Włączamy i czekamy "aż się zrobi". Po paru minutach urządzenie jest gotowe do użycia.
Na ekranie startowym pojawia się 5 ikon: pierwsza (po lewej stronie ekranu) - to ikona użytkownika-rodzica, następne cztery (po prawej stronie) - to ikony dla czwórki dzieci. Tak, aż czworo małych amatorów zabawy na tablecie może mieć swoje indywidualne konto.
Rozpoczynamy oczywiście od od skonfigurowania tabletu. Po wejściu w konto rodzica, zostaniemy poproszeni o podanie hasła - startowe hasło ustawione automatycznie, to: lisciani (informacja znajduje się w instrukcji). Po zatwierdzeniu znajdujemy się w już dobrze nam znanym świecie Androida. Możliwa jest pełna konfiguracja, od ustawień ekranu po połączenie WiFi (bez obaw dziecko z dostępem do WiFi nie oznacza katastrofy - producent zadbał, aby dzieci ze swoich profili mogły korzystać bezpiecznie z urządzenia). Warto od razu podłączyć tablet do domowej sieci.
A gdy dziecko nie korzysta z urządzenia, rodzic może sam się pobawić ;) - korzystając z niego w wersji dla dorosłych - wystarczy z poziomu rodzicielskiego przełączyć się na tradycyjny pulpit Android.
Dla każdego dziecięcego profilu, możemy ustalić limit czasu gry :) Sprytne prawda? Niekwestionowany autorytet, nieczuły na "Jeszcze minutkę" i co najważniejsze, gdy z tabletu korzysta więcej niż jedno dziecko -czas korzystania z urządzenia możemy dostosować indywidualnie, w zależności od wieku. Timer możemy ustawić co 30 minut (w przedziale od 30 do 240 minut) lub wybrać opcję bez ograniczeń.
Rodzice mogą do biblioteki dziecka dodawać filmy umieszczone w serwisie YouTube. Tutaj również kontrola rodzicielska nie zawodzi, możemy decydować dokładnie jakie treści dziecko może oglądać. W sklepie Amazon.com są dostępne dodatkowe aplikacje. Jest w czym wybierać, tablet z pewnością tak łatwo się nie znudzi.
Okiem mamy, czyli słów o sprawach przyziemnych
Tablet jest bardzo lekki, ma wesołe dziecięce kolory. Ale to z czego mama się ucieszy jeszcze bardziej (i tata też) - to możliwość zdejmowania gumowej osłonki. Nie trzeba ze zgrozą myśleć już, o tym wszystkim (czyt. bakterie) co uwielbia dotykane przez nas ekrany. A gdy się pobrudzi - też nie będzie problemu.
Rozmiar tabletu jest dopasowany do małych rączek, perforowany antypoślizgowa nakładka na obudowę bardzo ułatwia dziecku obsługę.
Okiem taty, czyli co w środku siedzi
Specyfikacja techniczna:
— system Android 4.2.2,
— posiada procesor 1.2Ghz Dual Core,
— 1024MB RAM,
— urządzenie posiada 8GB pamięci
— wyświetlacz 7”,
— port Micro USB,
— czytnik kart Micro SD,
— kamerę (tył 2MPx, przód 0,3MPx),
— WiFi,
— głośniki Stereo (wejście mini jack na słuchawki),
— ładowarka
Producent informuje, że urządzenie może błędnie wyświetlać informację o pojemności pamięci (3 GB) - faktycznie zdarza się i taki chochlik - ale spokojnie, sprawdzaliśmy i jest tak, jak nam obiecano pełne 8GB, nie mniej - nie więcej ;). Ewentualna błędna informacja nie wpływa w żaden sposób na poprawne działanie urządzenia.
Muszę przyznać, że jestem bardzo mile zaskoczona. Z początku byłam sceptycznie nastawiona, jednak Mio Tab mnie zachwycił. Nie można mu odmówić praktyczności i wartości merytorycznej, do tego jest to dobre jakościowo urządzenie - nie odstaje od dobrze znanych (nam dorosłym) tabletów.
Ale przede wszystkim na pochwałę zasługuje wyposażenie software - aplikacje są NAPRAWDĘ edukacyjne, widać, że maczali przy nich palce pedagodzy, że zadania mają swój cel i są progresywne.
Zdecydowanie mogę teraz powiedzieć, że opłaca się zakupić takie urządzenie - i z pewnością to lepszy wybór niż dzielenie się swoim. Po pierwsze mamy gwarancję, że aplikacje które trafią w ręce naszego dziecka, są naprawdę przygotowane z myślą o młodym użytkowniku i mu nie zaszkodzą, a po drugie - sami możemy korzystać z tabletu w klasycznej odsłonie.
Jakie oceny dostał Mio Tab 3.0?
Mama: 5+
Córka: 6 (gra w układanie lodów, przekupiła ją bez reszty ;) )
A kto nie wierzy, niech zobaczy na własne oczy: