![Fot. Pixabay / [url=https://pixabay.com/en/silhouette-pretty-women-evening-820479/]jill111[/url] / [url=https://pixabay.com/en/service/terms/#download_terms]CC0 Public Domain[/url]](https://m.mamadu.pl/5f100ace6ca5737a3eed7bc53a1213ef,1680,0,0,0.jpg)
Reklama.
Ja odpuściłam. Pewnego dnia powiedziałam "dość". Nie chciałam już dłużej tkwić w związku z mężczyzną, któremu oddałam całą siebie. Z partnerem, któremu dałam miłość, dziecko, dom, rodzinę. Wszystko co miałam oddałam dla niego. On nie umiał tego docenić. Nie dał mi z siebie nic.
Rozdział 1. Kruche początki.
Zaczyna się niewinnie. Zbierasz okruszki swoich nieświadomych myśli. Dopadają cię pytania, “jak by było gdyby”. Zastanawiasz się nad tym jak można żyć bez męża. Co tracisz, a co zyskujesz w związku. Pojawiają się wątpliwości czy to jest życie, które sprawi, że wstaniesz rano uśmiechnięta i pełna siły. Jednak szybko o tym zapominasz. Okruszki chowasz.
Zaczyna się niewinnie. Zbierasz okruszki swoich nieświadomych myśli. Dopadają cię pytania, “jak by było gdyby”. Zastanawiasz się nad tym jak można żyć bez męża. Co tracisz, a co zyskujesz w związku. Pojawiają się wątpliwości czy to jest życie, które sprawi, że wstaniesz rano uśmiechnięta i pełna siły. Jednak szybko o tym zapominasz. Okruszki chowasz.
Któregoś dnia wstajesz czując, że nie cieszy cię widok mężczyzny obok. Zastanawiasz się dlaczego to poczułaś. Odpychasz tą myśl i zastępujesz ją inną. Przecież kochasz męża. To twój mąż. Jak mogłabyś go nie kochać?! Nie wolno ci. Nie wolno ci nie kochać. Co powiedzą ludzie? Jak zareaguje rodzina? Nie, to niemożliwe. Znowu zapominasz.
Rozdział 2. Niepamięć
Z każdym dniem coraz bardziej zapominasz jak to jest być szczęśliwą. Nie dbasz już o uśmiech, o pozytywne nastawienie. Szukasz jakiegoś punktu zaczepienia, który pomoże ci udawać. Znajdujesz go. Czasem jest to dziecko, czasem wspólny kredyt, a czasem kochanek. Masz swój punkt. Trzymasz się go kurczowo po to by nie upaść i nie stracić gruntu pod nogami. Myślisz, przecież będzie jeszcze dobrze, przecież innym się udaje, przecież zawsze trzeba spróbować, żeby potem nie żałować.
Z każdym dniem coraz bardziej zapominasz jak to jest być szczęśliwą. Nie dbasz już o uśmiech, o pozytywne nastawienie. Szukasz jakiegoś punktu zaczepienia, który pomoże ci udawać. Znajdujesz go. Czasem jest to dziecko, czasem wspólny kredyt, a czasem kochanek. Masz swój punkt. Trzymasz się go kurczowo po to by nie upaść i nie stracić gruntu pod nogami. Myślisz, przecież będzie jeszcze dobrze, przecież innym się udaje, przecież zawsze trzeba spróbować, żeby potem nie żałować.
Próbujesz. Starasz się. Przypominasz sobie za co go kochasz. Aż nagle uświadamiasz sobie, że tego już dawno nie ma. Nie odnajdziesz już miłości w swoim związku. Nie zrobisz tego, bo jej już dawno nie ma. I co robisz? Żyjesz dalej. Nie masz odwagi stawić czoła takiemu przedsięwzięciu jak rozwód. Nie ma mowy. To nie jest dobry moment. On przyjdzie, pojawi się, ale nie teraz. Jak będziesz silniejsza, jak będziesz lepiej zarabiać, jak będziesz pewna na 100 procent.
Rozdział 3. Kryzysy
Nie zachowujesz się już jak wesoła i roześmiana dziewczyna, którą byłaś na początku małżeństwa. Rodzina zaczyna się domyślać. Coraz częściej słyszysz, że jesteś jakaś smutna, nieswoja, wycofana. Wiesz co się dzieje. Czujesz, że tak ciężko jest każdego dnia kłamać do lustra. Oszukiwać siebie i jego. Nadal nie masz odwagi. Wciąż nie czujesz się na tyle silna by uwolnić się z rutyny małżeństwa, które zabija cię od środka.
Nie zachowujesz się już jak wesoła i roześmiana dziewczyna, którą byłaś na początku małżeństwa. Rodzina zaczyna się domyślać. Coraz częściej słyszysz, że jesteś jakaś smutna, nieswoja, wycofana. Wiesz co się dzieje. Czujesz, że tak ciężko jest każdego dnia kłamać do lustra. Oszukiwać siebie i jego. Nadal nie masz odwagi. Wciąż nie czujesz się na tyle silna by uwolnić się z rutyny małżeństwa, które zabija cię od środka.
Tyle razy oszukana, tyle razy zdradzona. On nigdy cię nie oszczędzał. Nie dbał o ciebie, nie pomagał w domu, nie przejmował się, gdy błagałaś i płakałaś. Był niewzruszony, gdy tak bardzo pragnęłaś dostać chociaż odrobinę miłości. Jak żyć kiedy nikt cię nie kocha? Miłość nie uskrzydla, ona pozwala oddychać.
Płaczesz. Zazwyczaj w nocy, gdy nikt nie widzi, a on już śpi. Chciałabyś wykrzyczeć jak jest ci źle. Nie mówisz jednak nic. Cisza. Ta cisza cię uspokaja. Wiesz, że w końcu to się skończy, a ta cisza zostanie z tobą. Więc musisz ją zaakceptować, nauczyć się z nią żyć.
Rozdział 4. Pewnego dnia on już wie
To jest ten moment. Mówisz… Odchodzę. Co się pojawia? Ulga. Wielka, nie do opisania ulga. Zaczynasz od początku. To twoja uczuciowa Tabula rasa. Nie wiesz jeszcze na co się piszesz. Nie wiesz ile stresu i nerwów będzie Cię to kosztować. Nie wiesz, bo skąd masz wiedzieć. Teraz będzie tylko... gorzej.
To jest ten moment. Mówisz… Odchodzę. Co się pojawia? Ulga. Wielka, nie do opisania ulga. Zaczynasz od początku. To twoja uczuciowa Tabula rasa. Nie wiesz jeszcze na co się piszesz. Nie wiesz ile stresu i nerwów będzie Cię to kosztować. Nie wiesz, bo skąd masz wiedzieć. Teraz będzie tylko... gorzej.
Odejście od męża jest jak rollercoaster bez pasów bezpieczeństwa. Nie wiesz, na którym zakręcie wypadniesz ze swojego miejsca, kiedy stracisz siłę i spadniesz roztrzaskując się o ziemię. Mówisz sobie “będzie lepiej”, “to minie”, “poradzisz sobie”.
Strach. Od dzisiaj będzie Ci już zawsze towarzyszyć. Od dzisiaj jesteś naznaczona jako ta, która odeszła od męża. To twój ciężar, balast, do którego z czasem przywykniesz. Lub nie.
Rozdział 5. Teraz ty jesteś ta ZŁA
"Jak mogła", "Zostawiła męża", "Młodym się teraz w głowach poprzewracało", "Na pewno go zdradziła", "Ma kogoś innego". Teraz przyszykuj się, że to właśnie będziesz słyszała. Od jego rodziny, od niego, od jego znajomych, od ludzi, którzy Cię nie znają, ale plotkują na Wasz temat. Od dziś masz już nową etykietę. I lepiej naucz się z nią żyć.
"Jak mogła", "Zostawiła męża", "Młodym się teraz w głowach poprzewracało", "Na pewno go zdradziła", "Ma kogoś innego". Teraz przyszykuj się, że to właśnie będziesz słyszała. Od jego rodziny, od niego, od jego znajomych, od ludzi, którzy Cię nie znają, ale plotkują na Wasz temat. Od dziś masz już nową etykietę. I lepiej naucz się z nią żyć.