Fot. Pixabay / [url=http://pixabay.com/pl/kobiet-poci%C4%85g-drogi-platforma-526464/]HugoHiram[/url] / [url=http://pixabay.com/pl/service/terms/#download_terms]CC0 Public Domain[/url]
Fot. Pixabay / [url=http://pixabay.com/pl/kobiet-poci%C4%85g-drogi-platforma-526464/]HugoHiram[/url] / [url=http://pixabay.com/pl/service/terms/#download_terms]CC0 Public Domain[/url]
REKLAMA
Siada obok mnie piękna, szczupła dziewczyna. Ma długie blond włosy, piegi na twarzy, łagodną urodę, delikatny makijaż. Patrzę na nią, aż w końcu natykam się na jej wzrok. Znacie to uczucie, gdy zostajecie przyłapani na gapieniu się i staracie się bezskutecznie odwrócić wzrok w inną stronę? Nagle dziewczyna rzuca w moim kierunku „Uważa Pani, że powinnam pojechać na kolejny zjazd absolwentów?".

Ta historia jest jak wiele innych. To jedna z dziewczyn, które nie były popularne. Podpierały ściany na dyskotekach szkolnych. Same spędzały przerwy. Nie miały grupy przyjaciół. I choć wyrosły na piękne i mądre kobiety, to przeszłość została z nimi na zawsze i wpływa na teraźniejszość.
Wie Pani jakie jest moje wspomnienie na słowo "szkoła"? Grubas, oblech, śmierdziel, głupek, debilka - to tylko jedne z określeń z jakimi spotykałam się w dzieciństwie. Przemoc szkolna, prześladowanie, niepiętnowanie - tak wyglądała rzeczywistość niskiej i grubej dziewczynki.
Za gruba na leginsy
4 klasa podstawówki. Przerwa. Nauczycielka krzyczy przez cały korytarz, przy wszystkich uczniach “M. nie możesz nosić takich obcisłych leginsów, bo tłuszcz ci widać”. Śmiech. Salwa śmiechu. Wszyscy się na mnie patrzą. A ja? Płacz. Biegnę do łazienki. Od tej pory to moja baza. Miejsce, w którym będę jadła śniadania, gdzie będę się kryła z zapłakaną twarzą, gdzie będę mogła złapać oddech i zebrać siły na kolejne konfrontacje z ludźmi, którzy na zawsze mnie zmienią.
Wtedy, tamtego dnia, na świat przyszła Ona-Gruba. Rodziła się w bólu i cierpieniu. Nie wiedziała wtedy, że zostanie ze mną na całe życie. Nie mogła tego wiedzieć, bo była jeszcze za mała, żeby rozumieć co się dzieje i żeby zdawać sobie sprawę z tego, jak działa psychiczne znęcanie się i jakie niesie konsekwencje.
logo
Fot. Pixabay / [url=http://pixabay.com/en/worried-girl-woman-waiting-sitting-413690/]RyanMcGuire[/url] / [url=http://pixabay.com/en/service/terms/#download_terms]CC0 Public Domain[/url]
6 klasa. Po dwóch latach przywykłam już do swojej roli w społeczności szkolnej. Uczyłam się najlepiej w klasie, co dodatkowo wzmacniało zachowania moich rówieśników. Każda moja piątka była okupiona serią żartów i przytyków. “Dostała piątkę z litości, bo jest taka gruba i głupia, że nauczycielowi jest jej żal”. Przywykłam. Ona-Gruba przyjmowała wszystko na siebie. Sama, nielubiana, bezbronna.
Brzydkie kaczątko
Skończyłam szkołę. W wakacje urosłam i schudłam. Poznałam wspaniałych ludzi, którzy powtarzali mi, że jestem wartościową młodą dziewczyną. Z brzydkiego kaczątka, powoli stawałam się piękna i mądrą kobietą. Wtedy pojawiła się nowa ONA. Ona-Chuda.
Poszłam do nowej szkoły. Wydawało się, że Ona-Gruba już zniknęła. Niestety, nie można pozbyć się tego co kształtowało cię przez tyle lat. Wtedy musiałam się nauczyć żyć z nimi dwiema. One są ze mną do dzisiaj.
Ona-Chuda jest pewna siebie. Zna swoją wartość. Ma wysoką samoocenę i potrafi radzić sobie z trudnościami. Ona-Chuda patrzy w lustro i widzi, że jest młoda, piękna i mądra. Jest niezależna i sama o sobie decyduje. Wie co jest dla niej najlepsze. Chce być kochana, bo wie, że na to zasługuje. Nie boi się ryzyka, nie boi się miłości. Mówi “dasz sobie radę”, “masz siłę”.
Ona-Gruba jest słaba. Jest pełna kompleksów. Nie radzi sobie gdy jest krytykowana. Często płacze w łazience. Dochodzi do głosu i udowadnia, że jestem do niczego, że nie dam rady. Mówi “jesteś gruba”, “jesteś za słaba”, “jesteś bezwartościowa”, “nikt cię nie pokocha”. Ona chce być sama, buduje mury i nie dopuszcza do siebie ludzi. Boi się szczęścia.
Dopiero po kilku latach terapii zdałam sobie sprawę, że one we mnie istnieją i nie umiem bez nich żyć. Chociaż wolałabym żeby Ona-Gruba zniknęła, to wiem, że nie ma na to szans. Jednak z każdym dniem, z każdym sukcesem, udanym związkiem Ona-Chuda jest silniejsza.
Po raz kolejny dostałam zaproszenie na zjazd absolwentów. Tym razem jednak pomyślałam “Może pojadę”. Zaczęłam sobie wyobrażać co może się stać, jacy teraz są ludzie, którzy tak bezlitośnie mnie traktowali? Podjęłam decyzję szybko i spontanicznie. Myśli Pani, że dobrze zrobiłam?
Powrót do przeszłości
Stres. To pierwsze uczucie, które pojawiło się gdy stanęłam przed murami szkoły. Ale o dziwo nie był to stres, który towarzyszył mi w dzieciństwie. Ten był mobilizujący. Chciałam tam wejść i zobaczyć jak zmienili się moi szkolni oprawcy. Byłam przyszykowana na najgorsze. Chciałam stawić im czoła.
Nerwowo rozglądałam się dookoła. Szukałam znajomych twarzy. Oto oni. Stali w kółku i śmiali się głośno. Nagle z tłumu wyłoniła się moja koleżanka wołając, żeby zobaczyli kto przyszedł. Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, gdy okazało się, że oni prawie się nie zmienili. Jedni przytyli, inni zaczęli łysieć, mieli zarost, byli wyżsi, ale to wciąż oni. Ci sami.
“Co słychać?”, “Tak dawno Cię nie widzieliśmy”, “Jak super wyglądasz!”, “Jezu jaka jesteś śliczna”. Zarzucona gradem pytań, zaczęłam opowiadać o sobie. Mówiłam, a oni zachwyceni moim życiorysem słuchali. Nikt mnie nie oceniał. Wręcz przeciwnie, wszyscy byli zaskoczeni, że mam takie ciekawe życie. Zaczęłam myśleć “jak to możliwe, czy tylko ja pamiętam jak bardzo byłam nielubiana i gnębiona”. Nie wiem. Nie dostałam odpowiedzi na to pytanie, bo nie zadałam go. Nie miałam odwagi.
Nikt mnie nie przerosił. Nikt nie wspomniał o tym co się działo. Jednak widziałam, że w ich oczach odbija się Ona-Chuda. Ta druga zniknęła. Z każdym nowym pytaniem, Ona-Gruba stawała się mniejsza. Czy na prawdę potrzebowałam potwierdzenia swojej wartości w oczach tamtych ludzi? Chyba tak. Chyba to właśnie pomogło mi zrozumieć, że moja trauma dała mi zdolność do przezwyciężania trudności, do walki o swoje, do parcia do przodu i niepoddawania się. Po tym spotkaniu Ona-Gruba nadal ze mną była. Jednak teraz nie jest tą gorszą. Teraz ją rozumiem i wiem, że potrzebuje więcej troski i miłości. Wiem, że ona potrafi być szczęśliwa. Po 15 latach pojechałam na zjazd absolwentów. Nowa ja. Nowe my. Gruba i Chuda. Dostałam zaproszenie na następny zjazd. Myśli Pani, że powinnam pojechać?
Demony przeszłości
Zapytałam tę dziewczynę za co podziękowałaby Grubej.
Chyba za to, że zawsze mnie motywowała, do tego żebym nie czuła się ponownie tak, jak w szkole. Za wszelką cenę chciałam uniknąć tych uczuć, które wtedy były ze mną. To było moją motywacją. Nigdy na to tak nie patrzyłam, ale to w sumie to Gruba, codziennie, delikatnie popychała mnie do przodu. Nie była celem. Była tym czego chciałam uniknąć. Myślę, że nawet ją lubię. Chyba też trochę mi jej żal. Dużo wycierpiała, ale tylko ja mogę jej pomóc.
Każda z nas ma swoje demony przeszłości. Jedna ma tą Grubą, którą tylko ona widzi co rano w lustrze. Inna ma swoją Głupią i ciągle czuje, że nie potrafi jeszcze wszystkiego zrobić tak dobrze jak powinna. Są też Leniwe, Bezwartościowe, Niekochane... Jest ich wiele. Czy możemy coś z nimi zrobić?
Możemy. Musimy! Uświadomić sobie, że to demony, ale z PRZESZŁOŚCI.