
Podróżowanie z dziećmi to wyzwanie. Ale można to robić, można to robić to z pasją i czerpać z tego moc satysfakcji. Czy można pojechać z czterolatkiem do Japonii? Można. Czy można wrócić wypoczętym? Zobaczymy. Zaczynamy więc.
- Karol wiesz, Klara nie leci z nami, bo się trochę źle czuje i musiała zostać w domu - powiedziałem w taksówce na Okęcie do syna.
- Nie martw się tata. To nic. Będę za Nią tęsknił.
- Ja też mogę?
- Możesz.
I wsiedliśmy do samolotu na tę ostatnią w tym roku podróż. tym razem do Tokyo.
Karol, jako świeżo upieczony 4 latek jest starym wyjadaczem podróżniczym. Dla niego lotnisko jest bez tajemnic, samoloty go fascynują, ale już nie sam samolot go rusza, ale jego wielkość, kolor a także elementy lotniska, które rozpoznaje dzięki stosowi książek poruszających taką tematykę. Wie co to czerwonobiały rękaw, który pokazuje kierunek wiatru, wie co to wieża kontrolna, zwana przez niego wieżą kontrolową i potrafi sam zapiąć pasy w samolocie. Stary wyjadacz.
Blog taty Karola