Czym zająć 2-latka choć na chwilę? – 4 zabawy plastyczne
Agnieszka Dukat
20 stycznia 2015, 09:52·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 stycznia 2015, 09:52 Każdy dwulatek posiada naturalną ciekawość świata i chęć próbowania nowych rzeczy, dlatego staram się pokazywać Olkowi różne możliwe zabawy plastyczne. Malowanie farbami i cięcie nożyczkami są ulubionymi aktywnościami mojego synka już od dłuższego czasu.
Zainteresowanie nożyczkami pojawiło się naturalnie, jako chęć naśladowania starszego brata. Gdy tylko Olowi udało się samodzielnie coś przeciąć musiałam zacząć go pilnować, albo raczej pilnować nożyczki. Wszystko nadawało się do cięcia, nawet nowe ulubione skarpetki z traktorem :-). Przed Bożym Narodzeniem znalazłam w sieci pomysł na „tackę do cięcia”z różnymi rzeczami związanymi tematycznie ze świętami. Na naszej tacce znalazły się stare kartki z życzeniami, gwiazdki z kolorowego papieru, torebki z prezentów, wstążeczki, tasiemki, papierowe bałwanki i mikołaje z czekoladek – same rzeczy z odzysku. I to był hit, który sprawił, że Oluś potrafił się zaangażować przez dłuższy czas. Teraz tacka ze zmieniającą się zawartością leży pod rękę, aby Olek mógł z niej korzystać kiedy tylko chce.
2. Malowanie farbami
Mój dwulatek maluje farbami już od momentu, gdy sam siedział w krzesełku i potrafił utrzymać pędzel. O dziwo malowanie palcami wcale mu się nie podoba. Jeśli ma ochotę na zabawę z farbami, przynosi mi pojemniczek z plakatówką mówiąc „ja chcię to”. I wtedy kładę mu na stoliku kartkę, daję pędzelek i pojemniczki z farbami plakatowymi i daję pełną wolność. Pierwszą zabawą jest otwieranie pojemniczków z farbami, a potem zaczyna się radosna twórczość, która czasami też trwa dosyć długo. Jedyną wadą jest tylko to, że wszystko jest pomalowane, zarówno kartka, stolik jak i Oluś. Na szczęście plakatówki da się bez problemu zmyć i sprać, a zabawa i zaangażowanie w działanie są bezcenne.
Ostatnio odkryliśmy też radość zabawy ze stempelkami i naklejkami. Pewnego dnia przypomniałam sobie o stempelkach z pojazdami, które dawno temu kupiłam starszemu synowi. Na szczęście czterokolorowy tusz nie wysechł i Olek mógł odbijać do woli traktory, koparki, samoloty i inne. Dałam mu zeszyt i zaczęła się zabawa. Oczywiście wszystko było ubrudzone tuszem, ale i on się zmył bez problemu. I stempelki w pojemniczku stoją teraz tak, żeby Oluś miał do nich swobodny dostęp kiedy tylko na ochotę podziałać z nimi.
Kolejną niedawno odkrytą i już ulubioną aktywnością jest naklejanie naklejek. Zaczęło się od zestawu „Koło” z serii „Poznaję z CzuCzu” i książeczek z serii Akademia Malucha Wydawnictwa Olesiejuk, które Oluś dostał pod choinkę. Olo ma już na tyle sprawne paluszki, że sam radzi sobie z odklejaniem naklejek i naklejaniem ich na nowe miejsce. Wykorzystujemy książeczki z naklejkami, ale także samodzielne zestawy naklejek, które Oluś przykleja w swoim zeszycie. Od kilku dni wykleja drzwi do swojego pokoju naklejkami ze swoimi ulubionymi bohaterami z filmów „Auta” i „Auta2″.
Wszystkie te zabawy dają mojemu 2-latkowi dużo radości, ale jednocześnie pomagają mu ćwiczyć koordynację ręki i oka, sprawność rączek, koncentrację, spostrzegawczość, rozwijać wyobraźnię i budować pewność siebie.
Jakie aktywności lubią Wasze dzieci? Proszę podzielcie się Waszymi doświadczeniami.