ŚWIADOMOŚĆ, PYTANIA .
SkinConcept
21 kwietnia 2015, 10:18·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 kwietnia 2015, 10:18 Wolumetria. Kwas ferulowy. Fibroblasy. Botulina. Wiem, że my kosmetolodzy na co dzień posługujemy się językiem, który dla naszych klientów nie zawsze jest zrozumiały. Metody przeprowadzania zabiegów, składniki kremów, czynne substancje podawane podskórnie- to, co dla nas jest chlebem powszednim, bardzo często odstrasza potencjalnych klientów ze względu na brak zrozumienia tematu lub mimo korzystania z zabiegów potęguje nieświadomość tego, czemu właściwie poddajemy nasze ciało.
Uwielbiam rozmawiać z ludźmi. Tak jak zawsze chcę wiedzieć, co dzieje się u moich bliskich, tak samo nie wyobrażam sobie spotkań z moimi klientami bez regularnego "odpytywania". Często w mojej klinice pojawiają się pacjenci, którzy mimo cyklicznego korzystania z usług salonów kosmetycznych nie wiedzą tak naprawdę, na działanie czego wystawiali swój organizm. Czasem sami nie mają ochoty pytać, ale często niestety również kosmetolodzy- ze względu na oszczędność czasu lub jako metodę "kamuflowania" nieskuteczności proponowanych zabiegów- nie przekazują nawet podstawowych informacji.
Dlatego pytać trzeba. Dlatego podczas pierwszej wizyty zawsze rezerwuję dodatkowy czas i pytam. O wiek, tryb życia, stosowaną dietę, ciąże i choroby, alergie- to tylko część informacji niezbędna do tego, abym przygotowała dla swoich klientów optymalne metody dbania o ciało. Pytam również o oczekiwania i zakres finansowy, wokół którego możemy oscylować, proponując zabiegi. Nie sztuką jest wybrać najdroższe pozycje z cennika- sztuką jest zaproponować klientowi możliwość pielęgnacji ciała, w którą realnie będzie mógł zainwestować.
Istotną wiedzą jest dla mnie również to, jakie są wcześniejsze doświadczenia moich pacjentów z kosmetologią i medycyną kosmetyczną. Na jakie zabiegi się decydowali (po co powtarzać coś, co robione było miesiąc wcześniej w innym salonie?), czy przyniosło to oczekiwane efekty, jakie były reakcje skóry oraz czy czuli się komfortowo podczas samego zabiegu. Oczywiście, tam gdzie może być odczuwalny ból lub dyskomfort, stosujemy znieczulenie, ale nie zapominajmy, że próg bólu u każdego z nas to kwestia indywidualna. Powtarzające się odpowiedzi typu "nie wiem, chyba jakiś kwas, albo może coś nawilżającego" utwierdzają mnie w przekonaniu, że informując krok po kroku swoich pacjentów o przebiegu pielęgnacji wybrałam dobrą drogę.
Chciałabym, żebyście Wy też pytali. Oprócz wzbogacenia Waszej wiedzy może to być bardzo dobry sposób na sprawdzenie wiedzy kosmetologa albo faktycznej skuteczności zabiegów. Powtarzam to często i powiem jeszcze raz- kosmetologia to nie jest magia. Każdy element zabiegu, zarówno ten związany ze sprzętem jak i składnikami używanych kosmetyków można rozłożyć na części pierwsze. Jeżeli masaż pewną głowicą ma ujędrnić Twoje ciało, zapytaj dlaczego. I pamiętaj, że odpowiedź "bo tak obiecuje producent" nie powinna Ciebie satysfakcjonować. Jeżeli salon korzysta z certyfikowanych urządzeń, ich praca potwierdzona jest godzinami spędzonymi w laboratoriach na testach. Na rynku jednak co rusz pojawiają się podróbki, alternatywy dla dobrze znanych usług i maszyn, nęcące przede wszystkim podejrzanie niską ceną. Jeżeli jedynym argumentem przemawiającym za nimi ma być właśnie ona, najlepiej zaoszczędzić te pieniądze i nie skorzystać z usługi, bo efektów możemy nie doczekać się wcale.
Ja zatem pytać będę dalej i Wy też się tego nie bójcie. Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś z zakresu kosmetologii i medycyny estetycznej, piszcie na adres:
kontakt@skinconcept.com.pl
Bardzo chętnie poruszymy te kwestie na blogu.