fot. Ryszard Żuchowski / CinemaPhoto.pl

Każdy kolejny etap w rozwoju malucha przesuwa jego granice dostępu do otaczającego świata.

REKLAMA
Na początku "drogi", tuż po narodzinach, dziecko widzi bardzo słabo, znacznie mniej wyraźnie niż osoba dorosła. Następnie, gdy stopniowo wzrok się doskonali, maluch zaczyna widzieć ostrzej i dalej. Noworodek widzi rozmazane przedmioty oddalone o 20-30 centymetrów od twarzy, kilkumiesięczne niemowlę dostrzega obiekty z odległości 60 cm. Natomiast między 3 a 6 miesiącem życia dziecko zaczyna widzieć przestrzennie.
Kolejne etapy rozwoju wzroku otwierają przed małym człowiekiem zupełnie nowe, nieznane dotąd perspektywy i możliwości. Im dalej dziecko widzi, tym dalej sięga, tym większe odległości przemierza. Te swoiste "rekordy" cieszą nas rodziców, ale przede wszystkim malucha, dając mu bodźce do rozwoju. Każda kolejna wycieczka na czworakach po mieszkaniu jest jak podróż do nowej krainy. Każdy kolejny krok to kolejny etap. Gdy uda się dosięgnąć kulki zawieszonej najniżej nad łóżkiem, maluch czuje radość, ale już wkrótce dostrzeże kolejną kulkę. Przed małym zdobywcą pojawia się nowy cel.
Gdy - pełen dumy - patrzę na ten niezwykle dynamiczny rozwój mojej córki, zastanawiam się, na ile ja sam w dorosłym życiu zachowałem naturalną, dziecięcą otwartość na nowe doświadczenia, czy wciąż z entuzjazmem podejmuję nowe wyzwania, czy z niepohamowanym, radosnym zapałem codziennie potrafię patrzeć dalej i sięgać wyżej..