Korczak, który zaraz obok ojca Pio był idolem mojej mamy, powiedział kiedyś ”Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat”. Uwielbiam te słowa, a jeszcze bardziej podoba mi się ich przesłanie. Kocham obserwować, jak dziecko przechodzi od jednej emocji do następnej. To bezbłędne, czyste, niczym nie zakłamane procesy. W domu mam siedmiolatka , trzylatka i siedmiomiesięcznego bejbika, także materiału do obserwacji nie brakuje. Widzę pełen wachlarz zmian emocji, w jednym momencie, ale na różnych polach.
Starszy synek usłyszał dziś w bajce, że bohater, który w dodatku ma takie samo jak on imię, jest leniwy. Zadeklarował: "to tak, jak ja. Ja jestem leniwy." Pomyślałam, że nie przyda mu się w życiu taka etykietka, jakkolwiek wygodna, więc zadzierzgnęłam rozmowę:













