Przewijak czynny do 18-tej. Od 18:01 kupę należy... dowieźć do domu? W takiej sytuacji została postawiona mama Zuzi - Agnieszka, która napisała do nas z prośbą o poradę.
Reklama.
Szanowni Państwo,
Piszę o skandalicznym zachowaniu pracownic sklepu „Świat Dziecka”, mieszczącego się przy Al.Krakowskiej 61 w Warszawie.
Sytuacja miała miejsce 16 listopada 2014 przed godz 18, kiedy weszłam tam, ze swoja 12 miesięczną córeczka, żeby kupić jej śpiworek.
Kiedy stałam w kolejce do kasy, „poczułam”, że muszę zmienić pieluszkę swojemu dziecku.
Zapytałam, gdzie mogę znaleźć przewijak, a panie z uśmiechem na ustach, odpowiedziały mi, ze u nich w sklepie jest takie miejsce, ale niestety nie pozwolą mi skorzystać, ponieważ już zamykają sklep.
Dodam, że za mną w kolejce do kasy stała jeszcze jedna pani. Na pytanie czy w całym budynku Agata Meble znajdę takie miejsce, żeby przewinąć dziecko, usłyszałam że nigdzie nie ma takiego przewijaka.
Gdyby to było lato, to wzięłabym córkę do samochodu i tam zmieniłabym jej pieluszkę ale na Boga mamy listopad i ziąb na dworze.
Na paragonie mam godzinę 18.01, do sklepu weszłam na pewno przed 18 , bo długo ten śpiworek wybierałam, a przy dziecku malutkim, nie da się zaplanować zmiany pieluszki w godzinach pracy sklepu i to nie warsztatu samochodowego, tylko dziecięcego sklepu , z jakże wymowna nazwa”ŚWIAT Dziecka”
Nie wspominając o tym, że ile zmienia się taka pieluszkę?! Max 5 min przecież.
Co mogę zrobić, żeby pracownice poniosły odpowiedzialność za swoje zachowanie?
Agnieszka, mama Zuzi
Pani Agnieszka napisała w tej sprawie do UOKiK - tam dowiedziała się, że skargę powinna złożyć do Inspekcji Handlowej. Napisała też do sklepu. Nasza redakcja również postanowiła zapytać zarówno sklep Świat Dziecka jak i CH Agata Meble - czy mogą jakoś wyjaśnić te niemiłą sytuację - niestety nie doczekaliśmy się żadnej odpowiedzi, podobnie jak źle potraktowana klientka.
Już publikacji listu pani Agnieszki dostaliśmy odpowiedź z Agata Meble. W przesłanym do redakcji e-mailu rzecznik prasowy sklepu Aneta Ruska tłumaczy, że oni nic wspólnego z tą sprawą nie mają. "Ta sytuacja, która została opisana, miała miejsce w sklepie Świat Dziecka, nie w sklepie Agata Meble. Oba miejsca poza funkcjonowaniem w tym samym budynku nie mają ze sobą nic wspólnego. Są to dwa niezależne sklepy. Budynek również nie należy do firmy Agata Meble. W związku z czym nie mamy wpływu na sytuację, która wydarzyła się w Świecie Dziecka."
Swoją drogą to prawdziwy wstyd, że w tak dużej galerii handlowej nie ma żadnego miejsca do przewinięcia dziecka.
A czy Was spotkała podobna sytuacja, udało Wam się rozwiązać taki problem pieluszkowy? Piszcie do nas na adres: kontakt@mamadu.pl