![Fot. [url=http://skroc.pl/1b5c1]Don DeBold[/url] / [url= http://goo.gl/cOVloC]CC BY[/url] Wychowanie syna jest dla ojców prostsze i... ciekawsze](https://m.mamadu.pl/d2c11cb9b82513c7970b6357290b5e42,360,0,0,0.jpg)
W głowie mężczyzny “plan A” jest zawsze męski. Od wieków (tysiącleci?) wątpliwości brak, a odpowiedzi są proste i szybkie jak autostrada. Dziecko = syn. Chłopak. Mężczyzna. Można nawet postawić teorię, że w XXI wieku jeszcze bardziej niż kiedyś. Bo kiedyś dziewczynkami zajmowały się matki. A teraz zajmują się nimi rodzice.
Prawda jest taka, że wychowywanie syna to sprawa dla mężczyzny znacznie prostsza. Rzeczywistość i okoliczności w ciągu ostatnich dwudziestu lat może i zmieniły się mocno, ale emocje i potrzeby pozostały te same. Tak jak hormony – one też się nie zmieniły. Testosteron jest taki sam i taką samą przyjemność z “oddawania się zajęciom wymagającym napięcia, takim jak sport i gry” odczuwać będzie i ojciec i syn.
Pomagać w lekcjach, wozić do szkoły i uczyć jak być odpowiedzialnym to trzeba i z córką i z synem. Ale z chłopakami byliśmy kilka razy na rybach, gramy w piłkę, oglądamy te same mecze. Nie znam nikogo, kto mając córki robiłbym z nimi tak często rzeczy, na które sam ma w gruncie rzeczy ochotę. Nieraz mam wrażenie, jakbym czas się cofnął, a ja jakimś sposobem patrzę na siebie z boku. Nawet jak się kłócą i biją, to o to samo, o co ja z bratem jak byliśmy w ich wieku.
Wiele osób twierdzi, że prawdziwe wyzwania wychowawcze zaczynają się, gdy dziecko zostaje nastolatkiem. Że wcześniej, to tak naprawdę był “okres przygotowawczy”, w którym cała rodzina budowała bazę, aby jakoś przetrwać kilka lat dojrzewania młodego człowieka. Bycie ojcem chłopaka w tym wieku to bardzo trudne zadanie. Ale wiadomo przynajmniej, o co mu chodzi i czego chce. A zrozumienie nastolatki wydaje się dla mężczyzny zadaniem ekstremalnym.
Bycie ojcem nastolatki to niewdzięczna i niestety wyjątkowo mało satysfakcjonująca rola. (...) stajesz się tarczą strzelniczą lub workiem treningowym służącym do odreagowania młodzieńczych frustracji. W dodatku sam masz problem z tym, czy traktować ją jeszcze jako małą dziewczynkę, czy już jako dorosłą kobietę. Okazywać czułość, a może trzymać się na dystans? Czytaj więcej
Bycie ojcem córki, niezależnie od jej wieku, to ciężkie zadanie. I chwała tym tatom, którzy potrafią je udźwignąć. Pozostali niech się cieszą, bo mają po prostu łatwiej. Na koniec jeszcze jedna statystyka. W 2009 roku w „Journal of Personality and Social Psychology” opublikowano badania, z których wynika, że na kryzys małżeński są szczególnie narażone te pary, którym niedługo po ślubie urodziła się dziewczynka. Naukowcy tłumaczyli to tym, że ojcowie mniej angażują się w opiekę nad córkami, co zwiększa liczbę konfliktów.