Ola lat 8
Moim marzeniem jest, by rodzice przestali się kłócić. Moja Ciocia mówi, że to kwestia czasu i że każdy człowiek czasami musi się porządnie wykrzyczeć, bo wtedy robi mu się ciepło wokół brzuszka i się relaksuje. Ja wolę oglądac bajki i chodzić na karate, ale moi rodzice nie uprawiają sportów i nie oglądają seriali, więc zostają im tylko kłótnie.
Staram się nie odpowiadać na ich pytania, bo potem jest jeszcze gorzej. Raz powiedziałam Mamie, że Tata pisał cały wieczór smsy do jakiejś Romy (tak mu się wyświetlała w telefonie) i teraz Mama nazywa ją Sroma, a Tacie zrobiła straszną awanturę, że przyprowadza do domu takie kobiety, które stoją przy lesie i zarabiają na tym. Prostytutki się nazywają, ale Ciocia mówi, bym nie powtarzała tego innym. Powiedziałam tylko Tosi, której starszy brat nazywa je dziwkami. To podobno znacznie gorzej niż te przy lesie. Ciocia mówi, abym się tym nie zajmowała, ale na razie nie ma problemu, bo Tata zakrywa telefon, jak coś pisze przez to, że wypaplałam Mamie. Pewnie spotyka się z nimi po kryjomu, tak jak Mama z Januszem, o którym nie wolno mi mówić Tacie. Nie rozumiem tego. Bo jeśli ona ma Janusza, a on Sromę, to dlaczego trzeba to ukrywać?
Lubię nocować w domu, choć u Taty też nie jest źle. Ma wielki telewizor i super filmy. I siedzi ze mną wieczorami, razem coś oglądamy lub czasami poczyta mi jakiś komiks. On nie lubi normalnych książek, bo mówi, że są głupie, a w komiksach są super bohaterowie i w ogóle. Nie uważam tak, ale lubię, jak Tata siedzi obok mnie, a ja trzymam głowę na jego ramieniu. Jest trochę gruby, więc to jest jak poduszka. Mama ciągle się odchudza i jak ją przytulam to nie jest to takie mięciutkie. Zresztą Mama ciągle się spieszy, wieczorami, gada z przyjaciółkami albo z Januszem.
Najgorsze jest to, że nie mogę jej powiedzieć o tym, że u Taty było super, bo ona od razu się wkurza albo płacze. Stara się, abym tego nie widziała, ale to przecież moja Mama. My zawsze wiemy, jak nasi rodzice są smutni. Wtedy mają takie okrągłe oczy jak w japońskich bajkach na Cartoonie.
Rodzice ciągle gadają o kasie i każde mówi, żeby drugie coś kupiło. A mi jest wszystko jedno, kto mi kupi spódnicę albo kurtkę, byle była ładna. Naprawdę nie chcę wiedzieć, ile mama zarabia i ile tata wydaje na te prostytutki i wydaje mi się, że pieniądze nie powinny być ważniejsze niż miłość. Tak mówiła ostatnio jedna pani do pana w „Ukrytej Prawdzie“ i się pocałowali. Ale potem on ją uderzył i wylądowali w sądzie. W sumie to jest normalne, że miłość tak sie kończy. Wszyscy idą potem do sądu.
Rodzice mówili mi kiedyś o tym, że jestem z miłości, ale jak na nich patrzę, to trudno mi uwierzyć. Mam wrażenie, że oni bardziej się nie cierpią niż ja i taka Izka z mojej klasy, która jest zarozumiała i powiedziała, że jestem gruba. A sama jest okropnie brzydka i nikt jej nie lubi. Moja Mama jest naprawdę ładna i Tata też, gdyby trochę schudł to byłby naprawdę przystojny, więc w sumie to pasują do siebie. Dlaczego więc przestali się kochać? Ciocia mówi, że tak bywa i że ludzie się sobą rozczarowują czy coś tam. Nie wiem do końca co to znaczy, bo ja się nigdy nikim nie rozczarowałam, ale wydaje mi się, że jak się ma dziecko razem to się nie powinno rozczarowywać?
Czy pamiętam, jak rodzice byli razem? Trochę tylko. Były takie wakacje nad morzem, gdy Tata całował Mamę w brzuch i bardzo dużo się śmialiśmy wtedy. Ale to było strasznie dawno temu, bo potem nigdy już nie śmialiśmy się razem. To było bardzo fajne, gdy Tata robił miny i zeza, a Mama mówiła „przestań“. On ją łąskotał, a ona krzyczała, ale tak na niby. Chciałabym, żeby ich kłótnie dziś były też na niby.
Najbardziej nie lubię, gdy pytają, kogo kocham bardziej. Albo z kim chciałabym mieszkać. To głupie pytanie. Tosia mówi, że oni z bratem czasami pytają o to samo rodziców i wtedy tamci odpowiadają, że miłości się nie dzieli na pół, tylko jest jej dwa razy więcej. Więc ja mam naprawdę duuuuże serce, którego nie chciałabym podzielić na pół.