Witam Przeczytałam Pani tekst dotyczący pracy nauczycieli.

REKLAMA
Jestem mamą czwórki dzieci, w tym troje w wieku szkolnym (4, 3 i 1 klasa). Z różnych powodów "zaliczamy" trzecią szkołę podstawową. Musze jednak przyznać, że w każdej szkole mieliśmy świetnych nauczycieli. W każdej chwili mogłam wejść do nauczyciela i porozmawiać. Tak zwyczajnie i po ludzku. Dlatego jestem pewna, że 98% nauczycieli to ludzie z pasją, którzy kochają swój zawód.
Najprostszy przykład: we wrześniu dzieci poszły do nowej szkoły, ja jestem w ciąży. Pod koniec semestru zebrania. Nie poszłam bo to była końcówka i już po prostu nie miałam siły "latać" po piętrach. Po kilku dniach spotkałam się z wychowawcami na spokojnie na parterze żebym tylko nie musiała wchodzić po schodach.
Jeśli jest coś pilnego każdy rodzic ma numer komórkowy do wychowawcy, piszemy sobie informacje w dzienniku elektronicznym.... Wiem, że w każdej sprawie mam wsparcie w wychowawcy, ale to działa w obie strony. Jestem tym pokoleniem, dla którego nauczyciel to był KTOŚ i tego samego uczę dzieci. Bo to od nas rodziców zależy, jak dzieci będą traktowały szkołę i swoich nauczycieli.
Pozdrawiam
Mama z Łodzi
logo

Nauczyciele, Rodzice, Uczniowie - piszcie o swoich doświadczeniach na skrzynkę kontakt@mamadu.pl

Przeczytaj nasze artykuły i przyłącz się do akcji:
Współczuję Wam NAUCZYCIELE

Piszecie: "Jesteś niesprawiedliwa". Nadal uważam, że nauczyciele potrzebują więcej wsparcia niż kiedykolwiek wcześniej

Akcja: Nauczyciel. Powrót autorytetu - Wasze listy i historie