REKLAMA
Witam,
Jestem nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej. Staż- 25 lat.
Wzruszył mnie Pani tekst. Porównując początki pracy i stan obecny mam wrażenie, że nie ma już autorytetów, jest krytyka. Nie ma wzorców - są wrogowie. Nie ma tolerancji - kto jest inny, jest zły. Rodzice coraz częściej zamiast wychowywać, "hodują" dzieci. Karmią, ubierają, wyposażają, ale NIE rozmawiają, NIE dają przykładu, NIE mają czasu dla dzieci; NIE uczą. Tak, od nauki jest szkoła, (a raczej od edukacji). Przecież nauka zaczyna się od podstaw: to wiązanie butów, obsługa sztućców, samodzielność i taka codzienna zaradność.
Wygodniej kupić buty na rzepy, niż poświęcić chwilkę własnemu dziecku na naukę sznurowania i wiązania. Szybciej jest ubrać, niż nauczyć ubierania. Rodzicom wygodniej jest wymagać (od innych), niż wychować (samemu). Nie stawiają sobie wymagań, a niepowodzenia cedują na nauczycielach. I rosną takie dzikie dzieciaczki-zwierzaczki. Bez norm, autorytetów, zasad. Z treserami - opiekunami, a nie Rodzicami (przez duże R).
Nauczyciele! Spytajcie dzieci, kiedy ostatnio grały z rodzicami w jakąś grę planszową, czego dowiedziały się od rodziców o przeszłości rodziny, kiedy wspólnie wyszli na spacer (nie do marketu!!!)? Który dzieciak był na grzybach z rodzicami, który z ojcem łowił ryby, czy z mamą piekł ciasteczka?
A my nauczyciele tylko się z tym zmagamy.
PS Usłyszałam zarzut od pewnej matki, że jej córka do mnie lubi się przytulać, a do niej nie. Spytałam, kiedy ostatnio miała czas, by przytulić własne dziecko. Nie odpowiedziała...
Pozdrawiam,
Pani Kasia
logo

Nauczyciele, Rodzice, Uczniowie - piszcie o swoich doświadczeniach na skrzynkę kontakt@mamadu.pl

Przeczytaj nasze artykuły i przyłącz się do akcji:
Współczuję Wam NAUCZYCIELE

Piszecie: "Jesteś niesprawiedliwa". Nadal uważam, że nauczyciele potrzebują więcej wsparcia niż kiedykolwiek wcześniej

Akcja: Nauczyciel. Powrót autorytetu - Wasze listy i historie