REKLAMA
Przeczytałam post udostępniony przez Panią Dorotę Zawadzką na temat nauczycieli.
Jestem młodą mamą i przez zwrot młoda mam na myśli mój młody wiek bo mam niecałe 21lat.
Mam 3-latka, który za niedługo rozpocznie przygodę z przedszkolem. I szczerze? Też współczuję nauczycielkom, zwłaszcza że wiem, że mój własny syn jest tak energiczny, że czasem sama mam go dość i wyobrażam sobie co będzie czuła Pani w przedszkolu, gdy go w końcu z niego odbiorę - ulgę. Jednak wiem i to na pewno, że jeżeli w edukacji późniejszej (podstawówka, gimnazjum czy liceum) dostanie uwagę czy zostanę wezwana przez nauczyciela na "dywanik" nie mam zamiaru zwalać na nauczyciela.
Był nie grzeczny - dostał uwagę - powinien za to ponieść jakieś konsekwencje. Proste... nie do pomyślenia jest przeze mnie to, że miałabym krzyczeć na nauczyciela czy go obrażać. Jestem chyba ostatnim rocznikiem, które wychowywało się w przekonaniu, że nauczyciel ma zawsze rację, a jak nie ma racji patrz punkt 1.
Sama bardzo chciałabym studiować pedagogikę wczesnoszkolną i przedszkolną i wiem, że to pewnie będzie trudny zawód (o ile go zdobędę) i to trudny ze względu na rodziców a nie do końca ze względu na dzieci. Mam nadzieje że jeszcze nauczyciele wrócą do punktu osoby bardzo ważnej w życiu dzieci, którą będzie się podziwiać, a nie nią gardzić czy obrażać.

Pozdrawiam
Marta
logo

Nauczyciele, Rodzice, Uczniowie - piszcie o swoich doświadczeniach na skrzynkę kontakt@mamadu.pl

Przeczytaj nasze artykuły i przyłącz się do akcji:
Współczuję Wam NAUCZYCIELE

Piszecie: "Jesteś niesprawiedliwa". Nadal uważam, że nauczyciele potrzebują więcej wsparcia niż kiedykolwiek wcześniej

Akcja: Nauczyciel. Powrót autorytetu - Wasze listy i historie