Ciasto, które zmienia życie??
Tak!
Mnie zainspirowało do spełnienia jednego z marzeń, stworzenia rodzinnego bloga o gotowaniu, więc moje życie zmieniło :)
A Ty gdy je upieczesz, gdy zjesz pierwszy raz, będziesz wiedzieć dlaczego to ciasto uzależnia!
Nie czekaj i piecz!
Będzie smakowała mężowi, córce, synowi, mamie, tacie, teściowej, koleżance i koledze z pracy :)
Na każdym etapie możesz to ciasto przygotować z dzieckiem (oczywiście dopasowując poziom trudności do wieku dziecka).
Z podanych składników ciasto mieści się w dużej okrągłej blaszce, średnica 26 cm.
POTRZEBUJESZ:
- 100 g migdałów (nieobranych, mogą być też obrane, mogą być też płatki)
- 100 g orzechów włoskich
- 100 g orzechów laskowych
(można użyć innego miksu, ale ten wg mnie jest najpyszniejszy)
- 100 g sezamu
- 1/2 łyżeczki sody
- 5 łyżek ksylitolu (lub cukru)
- 100 g masła klarowanego (z powodzeniem może być też zwykłe)
- 3-4 banany
- 5-6 jabłek
(razem bananów i jabłek 1 kg)
- 80 g daktyli
- – – A TERAZ DO DZIEŁA:
W mikserze lub blenderze zmiksuj migdały i orzech. Do mieszanki dosyp sodę, cukier oraz sezam i wymieszaj łyżką (nie miksuj).
Można też kupić mąki migdałowe czy orzechowe, ale nic nie zastąpi zapachu i konsystencji świeżo po zmiksowaniu.
W innej misce zetrzyj na tarce, na dużych oczkach jabłka (bez skórek) oraz banany (też bez skórek :)) i wymieszaj ze sobą.
Na dno tortownicy (moja miała średnicę 26 cm) lub innej formy (może być jednorazowa jeśli chcesz zabrać bananotkę na piknik czy na wyjazd by zjeść ją w samotności :)) wysyp połowę miksu orzechowego i na to połóż/zetrzyj połowę porcji masła w kawałeczkach.
Teraz na orzechowy miks rozłóż równomiernie całą bananowo-jabłkową masę i jak masz ochotę równo, bądź spontanicznie powciskaj mocno daktyle (ja każdego przekroiłam na 3 kawałki). Daktyle pod wpływem temperatury cudownie się rozpłyną i sprawią, że bananotka będzie pysznie słodka. Im więcej daktyli, tym większa słodycz :)
Teraz wysyp pozostały orzechowy miks, rozsyp go równomiernie, połóż/zetrzyj pozostałą połowę masła i włóż do piekarnika na 180 stopni, termoobieg, 50-60 minut.
Zaglądaj co jakiś czas, po upływie ok. 40 minut, aby zobaczyć czy nie za bardzo przypalają się orzechy. W pieczeniu bananotki chodzi o to aby smaki przeszły między sobą, nie ma tam nic surowego, więc nie ma potrzeby jej mocno spiekać. Jeśli uznasz, że jest już odpowiednio zarumieniona to wyłącz piekarnik.
Wystudź ciasto i zjedz. Zacznij od razu od dużego kawałka, nie oszukuj się, że mały wystarczy… :) A potem sobie dołóż, potem, jeśli uznasz, że już nie wypada tyle jeść schowaj się gdzieś w kącie i podjedz trochę, zabierz sobie jeszcze do pracy i na wieczór piecz na nowo!
- – –
PS. W WERSJI BEZ KREMU CIASTO JEST BEZGLUTENOWE I BEZ LAKTOZOWE. UZALEŻNIA!